
poniedziałek, 31 grudnia 2012
Dzienniki rowerowe
David Byrne
To jedna z książek wziętych na "chybił-trafił" w bibliotece - elementem, który zwrócił moją uwagę był rower. I szczerze mówiąc czego innego się po książce spodziewałem - nawet w pewnym momencie chciałem ją odłożyć. Przetrwałem jednak kryzys i po akceptacji konwencji przyjętej przez autora (muzyk, lider zespołu Talking Heads) zaczęło mi się podobać to jego pisanie. Książka to nie kronika rowerowych eskapad - to zbiór obserwacji: trochę geograficznych, trochę socjologicznych, trochę kulturowych i historycznych , które powstały , gdy autor "rowerował" po różnych miastach, podczas swoich muzycznych eskapad. Taki ogląd świata okraszony filozoficznymi przemyśleniami. Samego roweru jest tam niewiele. Czytało się z zainteresowaniem o świecie i ludziach od Berlina przez Stambuł, Manile, Sydney po Nowy York, ale -przyznać trzeba - że arcydzieło to to nie jest.

sobota, 29 grudnia 2012
Wariacje Tischnerowskie

To książka , którą pisze uczeń i tego bycia uczniem wcale nie ukrywa.Korepetycje z Tischnera. W pierwszej części Makowski pisze o swoim mistrzu - pokazując najważniejsze jego myśli, jego życie, postrzeganie świata. W drugiej części pisze "od siebie" - tak jak go mistrz nauczył myśleć. Bogactwo myśli, tematów podanych tak, że niemal każda jest odkryciem, eureką, objawieniem - od tych patriotycznych - o zakorzenieniu, poczuciu przynależności do miejsca, przez społeczne - te wywodzące się z Etyki solidarności, filozoficzne - np. zaduma nad myśleniem jako takim, po teologiczne mocno umocowane biblijnie (rozważania o wierze, o prawdzie, czy też naturze zła) . Czytałem z ogromną przyjemnością , większe emocje wywołała we mnie część pierwsza i wywołała nieodpartą chęć sięgnięcia po dorobek Tischnera - na pierwszy ogień pójdą Wieści ze słuchanicy.
Wynotowałem dziesiątki myśli, spostrzeżeń, cytatów... na przykład tę: "Co to znaczy być wiernym? To znaczy nieść w sobie raz dokonane wybranie. (...) Sęk w tym , by człowiekowi chciało się chcieć wierzyć".
piątek, 28 grudnia 2012
Kafka nad morzem
Haruki Murakami


Wciągnął mnie ten Murakami . Gdy czytam jego książki z tyłu głowy wciąż kołacze się pytanie: jak on coś takiego wymyślił? Książka surrealistyczna . Postaci jak zwykle dziwne i "odjechane": Kafka, piętnastolatek uciekający z domu przed klątwą ojca, Nakata - dziwaczny dziadek analfabeta , który potrafi rozmawiać z kotami i dla którego rzeczy dziwne są normą i kilka innych mocno zarysowanych postaci, każda ciekawa na swój sposób. Biblioteka, chatka w tajemniczym lesie na zboczu góry, stacja benzynowa, koty gadające , pijawki spadające z nieba - miejsca ,wydarzenia, dialogi, zakrzywienia czasu - wszystko zaskakujące, dziwne a zarazem spójne . Czytając miałem wrażenie płynięcia w wartkim nurcie - w każdym momencie będąc zdziwionym, zaskoczonym tym co się dzieje... Dla tego ciągu nieustannych zdziwień - warto tę książkę przeczytać.
sobota, 22 grudnia 2012
Medytacja chrześcijańska - głód głębi serca
John Main


Guru chrześcijańskiej medytacji. Określenie tyle kontrowersyjne ,ile podobno kontrowersyjna jest dla chrześcijan praktyka medytowania (obecna w tej religii niemal od początku). Książka bardzo prosta. Rady, spostrzeżenia, biblijne cytaty, odniesienia do starożytnych tekstów. Czytając ma się wrażenie prowadzenia za rękę i nieustannej zachęty przez autora. Z każdą przewróconą stroną odkrywa się , że ta praktyka jest rzeczą niezwykle prostą, że ostatecznie to nic trudnego. Chce się zacząć medytować. Krytykom można powiedzieć - medytacja to forma, a w praktyce religijnej ważna jest treść - tak więc "medytacja chrześcijańska" jak najbardziej! -żeby się o tym przekonać warto poczytać tego benedyktyna.
sobota, 8 grudnia 2012
Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła
Michał Kruszona


Książka dziwna i ciekawa zarazem. Pięknie wydany i bogato ilustrowany zapis podróży autora do Rumunii. Czytało się lekko i z ciekawością - bowiem co chwila autor dostarcza czytelnikowi historii, których nie znajdziesz w przewodnikach turystycznych. Podoba mi się sposób podróżowania - taki z lekka hipisowski , stawiający raczej na bycie wśród ludzi niż na wygodę i turystyczną 'sterylność". Kruszona pokazuje świat, który powoli umiera - prostych ludzi, ich nieskomplikowanego życia i naiwnych wierzeń, które dla przeciętnego Europejczyka są już egzotyką... Chociaż mam wrażenie, że przebywając wśród Rumunów autor trochę szukał dziury w całym, poruszając się w wyselekcjonowanych środowiskach : bieda, pijaństwo, czary, diabły i zabobony... do tego ładne tło kulturowe i geograficzne... Ale skoro szukał diabła?...
czwartek, 6 grudnia 2012
Aspekty buddyzmu
Henri de Lubac
Ciekawa pozycja napisana przez jednego z największych teologów katolickich XX w. Nie jest to jakaś synteza, Lubac dotyka szczegółów - dokonując ciekawego porównania widzenia np. miłości przez buddyzm i chrześcijaństwo. Do samego buddyzmu odnosi się z wielkim szacunkiem . Pokazuje wiele podobieństw ale bardzo ciekawie akcentuje i punktuje różnice. Nie jest to też apologia - raczej książka pozwalająca spojrzeć szerzej - z akceptacją i szacunkiem, ze świadomością konkretnych różnic wynikających z innej optyki.

niedziela, 2 grudnia 2012
Książka twarzy
Marek Bieńczyk


Eseje Bieńczyka - nagrodzone w tym roku nagrodą Nike czytałem z wielkim zainteresowaniem. Ale też z trudem, bo nie jest to książka, którą można sobie czytać w tzw. międzyczasie. Wymaga uwagi, skupienia - choćby z szacunku dla wiedzy i erudycji autora, jego spostrzeżeń i intuicji. Czytanie trwało więc długo -ale warto było poświęcić trochę czasu i energii. Fakty, myśli , spostrzeżenia i przedziwne łączenie wiedzy różnych dziedzin, cudowne metafory i zaskakujące odniesienia. Minęło już trochę czasu... najbardziej zapamiętam trzy eseje: ten o winach (wina to największa pasja Bieńczyka) - z ciekawym wątkiem o różnicy między protestanckim bordeaux a katolickim burgundem i ten o twarzy Beenhakkera. ( z wątkiem o czytaniu twarzy) oraz ten "wioślarski" (jako podróżnik rowerowy potrafiłem wczuć się w klimat pasji nieco podobnej) . Często miałem wrażenie, że nie nadążam za Bieńczykiem... i choć czasem "się zdyszałem" i musiałem chwilę odpocząć, ochłodzić przegrzaną mózgownicę - warto było.
piątek, 23 listopada 2012
Mapa i terytorium
Michel Houellebecq


Drugie podejście do Houellbecq'a. Tym razem się zachwyciłem. Powieść o światku artystycznym, w którym autor umieszcza samego siebie. Dwie główne postaci: Jeda Martina, który zbija fortunę na artystycznych fotografiach map i samego Houellbecq'a, który zostaje zamordowany (!). Wiele wymiarów - świat sztuki, relacje, smutek, samotność, bezradność - jakaś taka pustka egzystencjalna i przypadkowość sukcesu . Wątek kryminalny poprowadzony bardzo ciekawie. Czyta się to z zainteresowaniem i uwagą... dochodzi do tego przeświadczenie , że obcuje się z dziełem ważnym, nagradzanym, jakimś punktem odniesienia. Z pewnością sięgnę po kolejne pozycje tego autora.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Alef
Paulo Coelho


Z Coelho zawsze się tłumaczę.... I piszę na wstępie, że mam do niego słabość. Alef nie podoba mi się jako całość... Urzekły mnie szczegóły. Nie wiem skąd autor bierze te wszystkie złote myśli? Czy zapożycza, czy też rodzą mu się w głowie? Niemniej jednak zawsze coś sobie od niego wezmę ...
czwartek, 1 listopada 2012
Historie prawdziwe i wymyślone
Jorge Luis Borges


Książka zawiera dwa zbiory opowiadań: Alef i Fikcje. Pierwsze spotkanie z Borgesem. On jest jakiś taki... matematyczny. Świat pełen fantazji - pełen labiryntów i zakrzywień czasu i przestrzeni - sen jest jawą, jawa sem. Podążanie za Borgesem w kolejnych opowiadaniach wiąże się z wysiłkiem intelektualnym. Po czytaniu byłem czemuś zmęczony, ale to było dobre zmęczenie. I po tych intelektualnych wędrówkach człowiek nie może oprzeć wrażeniu, że czegoś nie zrozumiał... taki ten Borges - ciekawy...
wtorek, 23 października 2012
Pies w tunelu
Jacek Cygan


Cygana znałem jako tekściarza -tu objawia się jako poeta. Piękne te jego wiersze - tyle w nich emocji, uczuć, wzruszeń, klimatów, smaków i kolorów. Widać w nich pasje - jak w tych wszystkich wierszach 'włoskich" - z Rzymu,z Wenecji. Widać przemijanie - przejmujące wiersze o odchodzeniu rodziców... (najpiękniejszy ten o staruszku ojcu, który idzie do staruszka Boga), o przyjaciołach, których już nie ma. I jeszcze bardziej przejmujące te "żydowskie" - o ludziach, którzy byli i zniknęli. Oj dostarczył mi Jacek Cygan wzruszeń! i obiawił oblicze dojrzałego poety... choć w wierszach widać tą znaną z piosenek cyganowską poetykę i styl, który jest jemu tylko właściwy.... Warto sięgnąć po Psa w tunelu i sobie go niespiesznie przeczytać...
wtorek, 9 października 2012
Medytacja z Ojcem Serafinem
Jan Bereza

"Kiedy medytujesz bądź jak góra
Nieruchomo osadzona w ciszy.
Jej myśli zakorzenione są w wieczności.
Nie rób niczego, siedź, bądź,
a poznasz owoce płynące z modlitwy."

To bardzo niewielka książeczka. Oparta na pewnym poemacie, który napisał ojciec Jan pod wpływem tekstu niejakiego ojca Serafina z Góry Athos. Prosty podręcznik medytacji. Siedem lekcji, które warto przejść. Bereza niewiele po sobie zostawił pism. Ale to co jest w tej małej książeczce - to bardzo dużo. Proste jest piękne.
"Kiedy medytujesz bądź jak góra
Nieruchomo osadzona w ciszy.
Jej myśli zakorzenione są w wieczności.
Nie rób niczego, siedź, bądź,
a poznasz owoce płynące z modlitwy."
sobota, 6 października 2012
Pożądanie
Elfride Jelinek


Pierwsze podejście do Jelinek - było, nie było: noblistki. I chyba ostatnie (w każdym razie długo nie sięgnę po książkę autorstwa tej pani) . Doczytałem do końca i sam się sobie dziwię. Określiłbym ją w dwóch słowach: mroczna i pornograficzna. Szczegółowe opisy wyuzdanych praktyk erotycznych miały pewnie czemuś służyć. Być może wywołać sprzeciw wobec przemocy wobec kobiet?(wykorzystywana przez męża kobieta na pierwszym planie, szukająca zapomnienia w ramionach studenta) Ja byłem zdegustowany i zmęczony...
niedziela, 30 września 2012
Haiku
poniedziałek, 17 września 2012
Dno oka - eseje o fotografii
Wojciech Nowicki


Zadziwiające ile można wyczytać ze starych fotografii! Wojciech Nowicki jest niewątpliwie mistrzem takiego czytania i interpretacji. Książkę przeczytałem z podziwem - wobec wiedzy i erudycji autora. Wiele się też nauczyłem czytając poszczególne historie i interpretacje zdjęć, postaci, przedmiotów, gestów. Najbardziej urzekły mnie interpretacje zdjęcia dziewczynek z lwowskiej ochronki, niedźwiedzia w klatce, oraz pracowników warzelni soli - syberyjskich zesłańców... Starym, małoznaczącym fotografiom z minionych epok Nowicki przez swoje interpretacje nadaje nowe znaczenie. Stają się ważne i wymowne. Mistrzostwo!
piątek, 14 września 2012
Gobi
Reinhold Messner
Dziwna to książka. Niby zapis podróży przez pustynię światowej sławy himalaisty (ot:paradoks!), którą odbył po kilkuletnim zasiadaniu w Parlamencie Europejskim. Nie ma w niej jednak tej "ikry", pozytywnej energii właściwej podróżom, nie widać radości odkrywania świata.. Jest dużo bólu, zmęczenia, nawet można powiedzieć : goryczy... Jest rozliczanie się z własnym życiem, układanie myśli w głowie. Relacja przejścia/przejazdu przez gobi raczej monotonna, skoncentrowana na trudach podróży. Na pewno Messnerowi ta książka była potrzebna, ja jednak spodziewałem się czego innego... a poza tym mam jakoś uraz do marudzących podróżników. 5/10

środa, 12 września 2012
Praktyka medytacji chrześcijańskiej
Laurence Freeman
Książkę przeczytałem siedząc w benedyktyńskim klasztorze. I oczywiście próbując medytować - bo w ten temat książka wprowadza.. Okazuje się, że ta praktyka obecna jest w chrześcijaństwie od tysięcy lat. Dziś przeżywa swoiste odrodzenie. Ksiażka Freemana jest świetnym i prostym (wywiad) wprowadzeniem w temat. Pokazuje "jak" i mówi "dlaczego".

środa, 5 września 2012
Pociąg do życia wiecznego
Jerzy Pilch

czwartek, 16 sierpnia 2012
Śniadanie mistrzów
Kurt Vonnegut

Pierwsze spotkanie z Vonnegutem. Czytałem, czytałem... ale mimo,że to "kanon" Vonnegut jakoś mnie nie zachwycił. W sumie tekst (pisany w latach 70-tych ubiegłego wieku) trochę mi trącił myszką i problemy, na które autor chciał zwrócić uwagę (amerykański styl życia, zakłamanie) są już - może nie tyle rozwiązane, co - powiedziałbym - mocno oswojone. Ciekawym pomysłem były fikuśne rysunki, które na pewno były jakimś urozmaiceniem(czy "wzbogaceniem" - bym dyskutował). Poza tym nie nadążałem za tym przeskakiwaniem wątków i historiami dwóch starszych dziwnych panów (pisarzem Troutem i popadającym w obłęd właścicielem hoteli salonu samochodowego Hooverem). Często musiałem się mocno zatrzymać i zastanowić o co chodzi i co też autor chciał powiedzieć i z kim mam aktualnie do czynienia. Podobno Vonnegutt pisze książki zaczynając od końca i powoli zmierzając do początku. Może stąd Śniadanie mistrzów wydało mi się dziwne i jakieś takie.. rozlazłe... zmęczyłem się.
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Nic nie zdarza się przypadkiem
Tiziano Terzani


Ryszard Kapuściński twierdził, że twórczość Terzaniego można czytać jak poezję. I rzeczywiście tak jest. Mądrość i dojrzałość z jednej strony, a z drugiej strony ciekawość,zadziorność i zawsze próba spojrzenia w głąb. Nieżyjący już dziś Terzani u schyłku swojego życia, z zaleczonym rakiem wybrał się do Indii szukając lekarstwa. To wielka podróż przez świat "cudotwórców" - autor z właściwym sobie dystansem przemierza świat realny i duchowy... I chyba bardziej jest to podróż wgłąb siebie - będąc sceptykiem autor otwiera się na świat duchowy, pozwalając czytelnikowi na uczestnictwo w swojej wielkiej przygodzie. Gdy czytałem - widziałem, że mam do czynienia z wielkim pisarzem... Muszę go bardziej poznać...
sobota, 11 sierpnia 2012
Przezwyciężanie nieśmiałości u dzieci
Małgorzata Zabłocka
Książka przeczytana niejako "z konieczności" (musiałem zrecenzować jakąś pozycję w temacie kwestii społecznych w pedagogice) i twierdzę, że wybrałem bardzo dobrze. O nieśmiałości wiadomo bardzo wiele - jest opisywana po wielokroć w różnego rodzaju opracowaniach naukowych, jednak praktycznie nie ma (!) spójnej i praktycznej koncepcji pomocy takim dzieciom. Książka
ma – w zamierzeniu autorki uzupełnić tę lukę i moim zdaniem znakomicie jej się o udaje. W pierwszej części przedstawiony zostaje problem i jego źródła (rodzina
nadmiernie opiekuńcza oraz stawianie dziecku zbyt wysokich wymagań
i zakazów, lub też zupełny ich brak i odrzucenie emocjonalne są
często przyczyną jego powstania) . Autorka pokazuje opisuje
szeroko swoją koncepcję autorskiego programu – zasadzającego się
na poznawczym podejściu do rozwoju. Podejście to zakłada fakt
uczestnictwa jednostek w tworzeniu własnej osobowości – dzieci
uczestniczące w zajęciach nie są biernymi przedmiotami oddziaływań,
lecz same decydują o poziomie swego zaangażowania oraz wybierają
swoje aktywności.Najciekawszą, moim zdaniem, częścią pracy jest rozdział szósty, w którym
przedstawione zostaje piętnaście scenariuszy zajęć wraz z
załącznikami – gotowych do praktycznego zastosowania w pracy
wychowawczej i edukacyjnej- prosta i czytelna forma, ciekawe
opracowanie graficzne oraz ikony zaznaczające realizowane cele
zachęcają do korzystania z zaproponowanych materiałów. Polecam z pełnym przekonaniem rodzicom, wychowawcom, pedagogom, zwłaszcza, że - jak się wydaje - nieśmiałość jest problemem traktowanym po macoszemu (albo raczej: "nietraktowanym").

piątek, 27 lipca 2012
Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Kazimierz Nowak


Cokolwiek by nie myśleć o Kazimierzu Nowaku - był wielkim podróżnikiem. Myślę że jednym z największych polskich. Przejechać Afrykę w obie strony, na rowerze, w latach 30-tych ubiegłego wieku to wyczyn światowego formatu, który powinien w podróżniczych annałach być odnotowany złotymi zgłoskami. Bardzo dobrze , że "wyciągnięto" Nowaka na światło dzienne - chwała więc panu Łukaszowi Wierzbickiemu i wydawnictwu Sorus. Książkę przeczytałem z ogromną przyjemnością - urzekł mnie Nowak swoim podejściem do podróży - jak bardzo mi bliskim!- bez wielkich pieniędzy, z szacunkiem do ludzi i do przyrody, z dopasowaniem do kultury, obyczajów i szeroko otwartymi oczami. Ciekawe - pełne zachwytu - opisy przyrody, fotografie, a zwłaszcza obserwacje socjologiczne dotyczące wpływu (zgubnego) kolonialnej Europy na dziewiczą Afrykę oraz relacje z Afryki tej dziewiczej, do której żaden biały przed nim jeszcze nie dotarł. Niezwykła książka i niezwykły człowiek.
środa, 25 lipca 2012
Zbyt głośna samotność
Bohumil Hrabal


Muszę wrócić do tej książki. Słowotoki Hrabala są tak wciągające i wielowymiarowe, że podobno smakuje on za każdym razem inaczej. Smak zależy d nastroju i pogody za oknem i - jak mniemam - od wielu innych czynników. Wrócę więc do "Zbyt głośnej samotności" , która spodobała mi się tak bardzo , że "połknąłem" ją w dwa dni. To jest wielka sztuka -wprowadzić czytelnika w swoisty trans. Trans, podczas którego wchodzi się głęboko w duchowy świat "wykształconego wbrew własnej woli" prasowacza makulatury i wielkiego miłośnika książek. Forma zadziwiająca. W sumie można powiedzieć : dzieło filozoficzne z dużą dawką melancholii.
piątek, 20 lipca 2012
Jakbyś kamień jadła
Wojciech Tochman


Są ksiązki wstrząsajace. Gdy się je czyta to człowiek nie wierzy do końca, że coś takiego mogło się stać. Wojna na Bałkanach post factum. Ekshumacje, zbiorowe groby, kości i ciała... i ci co przeżyli... Wiele widzieli i dużo pamiętają. Tochman to spisuje i przekazuje dalej.... opowieści poruszają do głębi i długo nie pozwalają dojść do siebie...Jestem przekonany,że trzeba je czytać jako swoiste memento.
środa, 11 lipca 2012
Mnich, który sprzedał swoje ferrari
Robin S.Sharma


Książki o pozytywnym myśleniu. Tu wszystko jest proste, łatwe i przyjemne. Wystarczy dobrze pomysleć, zastosować, wdrożyć a szczęście samo przyjdzie. Lubię tą swoistą naiwnosć i raz na jakiś czas - sięgam... Tu - na kanwie wymyślonej i strasznie kiczowatej historii o wziętym adwokacie, pracoholiku, który pewnego dnia po przebytym zawale sprzedaje wszystko , wyjeżdża w himalaje i zostaje buddyjskim mnichem - autor przedstawia garść prostych zasad jak żyć dobrze i cieszyć się życiem. Mimo banalności i prostoty - mam słabość do takich książek - zawsze część tej pozytywnej energii się w człowieku uchowa. A przedstawione w książce zasady są jak najbardziej do wzięcia!
środa, 4 lipca 2012
Zwierzenia pielgrzyma
Juan Arias / rozmowy z PaulemCoelho


Lubię Coelho, a dla kogoś , kto lubi autora wywiad z nim będzie zawsze ciekawy i wzbogacający. Choć nie znajdziemy tam więcej niż w książkach i biografiach. Ot -przejście przez życie, filozofię i sztukę pisania autora. Parę szczerych wyznań. Bardzo ciekawa rozmowa z trzema studentkami w ostatnim rozdziale. Pytania w tej rozmowie były czasem ciekawsze niż odpowiedzi.
Tekturowy samolot
Andrzej Stasiuk


Bardzo lubię czytać Stasiuka. Wchodzić w jego światy. Tym razem jednak coś nie zagrało. Zbiór różnorakich esejów okołoliterackich i okołospołecznych. Nie mam notatek z tej lektury bo czytałem w podróży, ale pamiętam jedno: nie przypadła mi do gustu - jakoś tak było raz mroczno, raz smutno, raz zniechęcająco a ja właśnie zaczynałem ciekawą i długo planowaną wyprawę.... Może to nie był dobry czas? (bo każda książka musi mieć swój czas - tak sądzę). Pozytywnym efektem tego trudnego czytania jest postanowienie : muszę przeczytać Szkice piórkiem Bobowskiego, któremu jest poświęcony jeden z esejów.
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Umierający Europejczycy
Karl-Markus Gauss


Myślę, że to bardzo ważna książka. Gauss zadał sobie trudu dotarcia do ludzi pochodzących z ginących europejskich mniejszości kulturowych. W niektórych przypadkach wcale nie było to łatwe (Żydzi Sefardyjscy w Sarajewie). Mało, że dotarł - potrafił wejść w ich świat, zrozumieć i pięknie go opisać. Czytanie tych reportaży jest jak spacer po zaginionych światach, które się odnalazły, ale tylko na chwilę... Bo przecież zaraz zaginą, rozpłyną się w świecie , w którym kulturowa odrębność staje się coraz bardziej egzotyczna. Jakoś najbardziej poruszył mnie tekst o Łużyczanach, może dlatego, że to Słowianie i jakieś braterstwo krwi się odezwało?
wtorek, 12 czerwca 2012
1Q84 - 2
Haruki Murakami


Co tu dużo pisać - to jest pisarz doskonały. Dawno nie czytałem nic tak wciągajacego. Poruszając się w dwóch światach - tym z jednym księżycem i z dwoma - zastanawiałem się skąd autor czerpie pomysły i jak można było wpaść na coś takiego? Dzieło znakomite , które czytało się z zapartym tchem. I to oczekiwanie, napięcie - czy Aomame, która chce wyjść ze świata 1Q84 i Tengo, który właśnie ten świat odkrył odnajdą się? Murakami poza niewiarygodnymi pomysłami fabularnymi dba też o szczegóły - wszystko jest u niego właściwe, na swoim miejscu. I rzadko doświadczam czegoś takiego, co przy czytaniu 1Q84- 2 było wyraźnie odczuwane - wielka przyjemność czytania.
czwartek, 7 czerwca 2012
Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie
Herta Müller


To moje pierwsze spotkanie z tą autorką. A podobno pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Jeżeli więc chodzi o pierwsze wrażenie, to wydaje mi się, że Herta Müller nie będzie moją ulubioną autorką. Trudna książka. Rumunia z czasów realnego socjalizmu i dyktatury Ceauşescu i garść w miarę luźnych obrazków, które zebrae w jednej książce tworzą w głowie czytelnika jakąś całość. Smutną i mroczną prawdę o człowieku. Ciemną stronę... i tylko ciemną....
niedziela, 3 czerwca 2012
Wystarczy
Wisława Szymborska
Kupiłem ten tomik w dniu w którym się ukazał. Czy warto było wydać tyle kasy na trzynaście wierszy? A czy to nie jest głupie pytanie? Każdy z tych wierszy jest na swój sposób bezcenny. Ten o mapie. I ten o "kimś , kogo obserwuję od pewnego czasu" - chyba mi najbliższy. Chciałbym coś pięknie napisać o tej poezji, ale zamilknę.... zresztą napisałem już właśnie siedem zdań.... wystarczy... a poezję lepiej czytać.
czwartek, 10 maja 2012
Piękna rupieciarnia
Bohumil Hrabal


Do Hrabala mam słabość. Uwielbiam te jego słowotoki. To nie jest zamierzony tekst Hrabala - to kompilacja kilku tekstów, wywiadów i spotkań z czytelnikami. Wyboru dokonał Aleksander Kaczorowski. I trzeba przyznać, że wybór jest znakomity i bardzo spójny. Najbardziej pociąga nie w Hrabalu ten ego swoisty dystans do świata i do siebie. Jego gawędy maja w sobie nutkę nostalgii , ale podszytą taką Hrabalową, bardzo specyficzną i sobie tylko właściwą pogodą ducha, której nie sposób doświadczyć bez wypicia dwóch piw z pianka na dwa palce ;)
"W Europie Środkowej nie da się żyć bez rauszu"
piątek, 4 maja 2012
Korczak - próba biografii
Joanna Olczak - Ronikier
"Czy można pisać zupełnie szczerze o samotności wieku dojrzałego? O swoich tęsknotach, zawodach, rozczarowaniach, poczuciu żalu, niedosytu, nudy? O pytanach : co dalej?"
Korczak w Liście do przyjaciela
wtorek, 1 maja 2012
Traktat o szczęściu
Jean d'Ormesson
Tej książki się nie czyta. Ją się smakuje. Jak dobre wino, którego nie pije się duszkiem ani haustami. Autor prowadzi czytelnika przez świat ludzkiej myśli, rzucając delikatne światło na różne jej obszary. Nie sugeruje, nie podpowiada , nie doradza - jakby chciał powiedzieć "wybór należy do ciebie, wazne , żebyś dzięki temu wyborowi odnalazł szczęście...". Potężny ładunek dobrych myśli i pozytywnych inspiracji. Warto cokolwiek wynotować lub tez powracać do książki czytając na wyrywki.
moja ocena: 6/10

moja ocena: 6/10
"Mam nadzieję, że po śmierci jest coś, o czym nie wiem. Mam nadzieję, że poza czasem jest jakaś moc, którą w przybliżeniu i dla uproszczenia możemy nazwać Bogiem. Nie mam wiary innej niż ta szalona nadzieja."
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Kapelusz na wodzie : Gawędy o księdzu Tischnerze
Wojciech Bonowicz
Mam słabość do Tischnera. Słucham go jak przysłowiowa świnia grzmotu. I uważam za jednego z najświatlejszych umysłów w Polsce powojennej. Dlatego z radością przeczytałem tę książkę, która jest jakby dopełnieniem napisanej dużo wcześniej przez Bonowicza biografii Tischnera. Pozytywna książka o pozytywnym człowieku - pełna świetnych anegdot i wzruszających historii. Przede wszystkim pokazująca taką Tischnerowską optykę szukania dobra w ludziach i wyciągania go na wierzch. Pokazuje też na wskroś chrześcijański sposób postrzegania świata pełen humoru i głębokiej mądrości .

<< Religia jest po to, aby człowieka wyzwalała a nie zniewalała, pakowała w jakieś dodatkowe pudła. Człowiek , wychodząc z kościoła ma mieć "lekki chód", nawet jeżeli jego sprawy z Bogiem są poważne. >>
sobota, 21 kwietnia 2012
Tektonika uczuć
Éric-Emmanuel Schmitt


Dramat to nie jest coś, co tygrysy lubią najbardziej. Ale ten przeczytałem z zainteresowaniem. Zaskakująca książka o miłości. Niesamowity bieg zdarzeń. W rolach głównych - poza kilkoma dosłownie osobami- uczucia i historie, których zrozumieć do końca nie sposób, podobnie jak nie sposób zrozumieć do końca człowieka. Cała masa ciekawych zdań wypowiedzianych mimochodem przez bohaterów dramatu ( Dianę, Richarda i Elinę) , a nad każdym można by się godzinami zastanawiać. Zachwyca, zaskakuje , intryguje, pozostaje w pamięci - a to chyba symptomy wielkiego dzieła.
"Diane: Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych. Są tylko złe i dobre uczynki i ludzie, którzy miotają się między nimi."
piątek, 20 kwietnia 2012
Jak trenować dziecko
Michael i Debi Pearl


Tragedia. Chłam. Jakim popierdoleńcem trzeba być, żeby napisać coś takiego? Jeśli ktoś chce się dowiedzieć jak szybko i skutecznie skrzywdzić swoje dziecko na długie lata - oto proszę! mamy taki poradnik! Ktoś go w Polsce wydał (Vocatio) i przetłumaczył (Grzegorz Grygiel) , są też tacy , którzy gorliwie bronią tej pozycji (Piotr Wacławik - wydawca). Przeczytałem książkę z obrzydzeniem, tylko dlatego, żeby w dyskusjach nikt mi nie zarzucał, że skoro nie czytałem to nie wiem o czym mówię - każda strona rodziła we mnie olbrzymie emocje i pytanie "jak można coś takiego wciskać ludziom?". Tak więc teraz, kiedy wiem o czym mówię - jako ojciec pięciorga dzieci i jako pedagog - radzę: omijajcie tę ksiażkę z daleka !
czwartek, 19 kwietnia 2012
Cząstki elementarne
Michel Houellebecq


Dziwna książka. Przeczytałem z zainteresowaniem ale gdzieś z tyłu głowy kołatało się pytanie: po co? Po co pisać książkę, w której króluje bezsens, beznadzieja, nihilizm, obseniczność i nuda? Jeśli ma być to obraz współczesnego świata to jest on bardzo skrzywiony. Jest taki świat, są tacy ludzie ale nie cały i nie wszyscy! jakimś plusem przeczytania tej książki jest to, że zostałem z głębokim przeświadczeniem: ja chcę inaczej. Sami tworzymy swoje życie - to w końcu wypadkowa zdarzeń , decyzji , spotkań - i może być życie takie jak w tej książce, ale może być zupełnie inne... I może o taką refleksję chodziło Houellbecqowi?
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Guamadżros!
Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller


Czułem, że mnie wciągnie. Może dlatego, że na Gruzinów patrzę z wielką sympatią a niektóre ich toasty znam na pamięć. Mellerowie (na których też patrzę z wielką sympatią) Gruzję znają i kochają... i swoją książkę napisali z tej pozycji: znawców i miłośników. Jeśli dodać do tego mnóstwo ciekawych wątków, wspomnień, ciekawie przedstawionej historii Gruzji, obyczajów anegdot i fotografii otrzymujemy dzieło, które czyta się "z czerwonymi uszami". Nie jest to ani reportaż ani książka stricte podróżnicza. W zasadzie krótko o jednoznaczną klasyfikację. Może taka gawęda o Gruzji... płynąca wartkim nurtem wielowątkowa opowieść.
niedziela, 15 kwietnia 2012
Pióropusz
Marian Pilot
Książka otrzymała nagrodę Nike 2011. I ta nagroda zwróciła ku książce moje zainteresowanie. Dziwnie się czytało te historie złodziejskiej rodzinki z zapadłej wsi, z okresu wczesnego stalinizmu. Raz szło jak po grudzie, innym razem człowiek wpadał w jakiś trans i zanurzał się w ten smutny i trudny świat. Nie, nie jestem w stanie się tą pozycją zachwycić, bo jeśli jednym słowem określić mój stosunek do tej pozycji najbardziej adekwatnym słowem byłoby: "zmaganie"... Jednak warto było - to kawał dobrej literatury i jestem pełen podziwu za operowanie językiem "z epoki", którego - jak mniemam - już nie ma, podobnie jak nie ma już świata, który Pilot w swojej książce opisuje. Czytając wchodzi się w ten świat bardzo mocno, a gdy się z niego wychodzi, to z wielką ulgą, że żyje się '"tu i teraz"...

sobota, 14 kwietnia 2012
Nie przydeptuj małych skrzydeł
Katarzyna Wnęk-Joniec
Malutka książeczka -jedynie 60 stron, ale bardzo ważna . Jeden z najciekawszych poradników dla rodziców, z jakim przyszło mi się spotkać (a nadmienię, że jestem rodzicem świadomym i zaangażowanym, wychowałem pięcioro dzieci). Napisany w przystępnej formie listu dziecka dla rodziców i wypunktowania ważnych zasad. Zawiera w sobie to co najważniejsze. Esensja rodzicielskiej wiedzy, wrażliwości i umiejętności. Myślę że każdy rodzic - zwłaszcza ten "'początkujący"- powinien zapoznać się z ta pozycją. Ta książeczka powinna stać się podręcznikiem w pełnym tego słowa znaczeniu i być "pod ręką" każdego rodzica.
1Q84
Haruki Murakami
Książka niezwykła. Znać genusz autora. Tajemnica, niepokój i przemieszczanie się pomiędzy różnymi światami, dziesiątkami wątków i całą masą postaci, z których każda jest diametralnie różna i odrębna, a co za tym idzie ciekawa.Autor bardzo lekko przemieszcza się między światem ludzkich relacji oraz światem "naszym" i tym fantastycznym. Bardzo wciągająca historia , właściwie dwie historie dziejące się równocześnie Aomame (ucząca sztuk walki ale również bezwzgledna morderczyni działająca w obronie praw kobiet) i Tengo (matematyk i początkujący pisarz z dużym talentem). W życiu jednego i drugiego następuje jakiś punkt zwrotny właśnie w roku 1Q84 (Orwell) . Co dalej? co dalej? - ciekawość, niecierpliwość i zachwyt - to trzy stany emocjonalne , które towarzszyły mi jako czytelnikowi....

czwartek, 5 kwietnia 2012
Miasteczko świat
Ewa Lipska
Sięgnąłem po Ewę Lipską po fali programów wspomnieniowych o Wisławie Szymborskiej. Nie znałem jej wcześniej - ot jakieś pojedyncze wiersze. Poezja kobieca. Ciekawa, bardzomocno osadzona w życiu, z niezwykłymi metaforami. Jako, że ksiązka jest niejako przejściem przez całą poezję Lipskiej - można powiedzieć, że ją poznałem. Jednak nie będę zaliczał pani Ewy do grona moich ulubionych poetów. A w ogóle to poezję się odbiera - ciężko o niej pisać.

środa, 28 marca 2012
Dzisiaj narysujemy śmierć
Wojciech Tochman


Nie pamiętam książki, która poruszyłaby mnie bardziej. Bardzo mroczna lektura. Reportaże o ludobójstwie w Rwandzie, gdzie w 1994 roku wyrżnięto milion ludzi w ciągu stu dni – o katach, ofiarach i świadkach… Czytałem ją bardzo szybko… byle mieć za sobą te wszystkie straszliwe historie… w takich momentach człowiek się wstydzi, że jest człowiekiem. Przełknąłem książkę w dwa dni – ale długo siedziała na żołądku…. Najbardziej czwarty rozdział, którego na dzień dzisiejszy nie podejmuję się komentować nawet jednym zdaniem… Wielki szacunek dla Wojciecha Tochmana, że odważył się zmierzyć z tematem.
środa, 14 marca 2012
Spokojne niedzielne popołudnie

Hanna Krall
Zwykły świat PRL-u. Życie smutne i niepiękne. Kolejarz, przodownik pracy, mieszkańcy bloku z wielkiej płyty i ich codzienność. Bardzo prawdziwa i opisana przez Krall w nietuzinkowy sposób. Postawy, zachowania dobrze znane, ale już niedzisiejsze . Trudno się dziwić, że cenzura tego nie puściła. Gdy człowiek czyta, to sobie myśli: dobrze, że jest dzisiaj.
poniedziałek, 12 marca 2012
W rajskiej dolinie wśród zielska
Jacek Hugo-Bader

Hugo-Bader ma w sobie takiego pozytywnego wariata, który jest strasznie ciekawski, czasem upierdliwy , nie poddaje się i potrafi obserwować , i wyciągać wnioski. Do tego jest niezwykle twórczy w wynajdowaniu sposobów gromadzenia materiału . Potrafi wleźć do napromieniowanej dziury czy podglądać przez lornetkę nagie dziewuchy biegające po polu marihuany. Z tej mieszanki wychodzi reporter "pierwyj sort" - klasa światowa. Bardzo lubię gościa. W "Rajskiej dolinie" śledzimy przygodę z Rosją, która zaczęła się od wizyty u Kałasznikowa i trwa, i trwa, i trwa... Już się cieszę na kolejne cykle jego reportaży.
piątek, 9 marca 2012
Jeśli przychodzisz z Zachodu
Klaus Katzenberger
Książka zupełnie przypadkowa. Znalazłem ją gdzieś w zakamarkach biblioteki i wypożyczyłem z ciekawości. Co też może napisać guru niemieckich antyklerykałów - lekarz , psycholog i eseista? No trzeba przyznać eseje bardzo zgrabnie napisane. Zobaczyem , że tzw. zajadli antyklerykałowie w szczególny sposób filtrują informacje. Później z tych prefiltrowanych wyciągają wnioski i czynią uogólnienia - czy jednak prawdziwe? Wiele wykwintnych smaczków szerokokulturalnych.
Forma ***** treść ***
cytat (o Keith'cie Jarett'cie):
"Spytałem go jak to możliwe - jak człowiek może zasiąść za fortepianem i improwizować całymi godzinami przed salą pełną słuchaczy, nieskazitelnie, bez choćby jednej zagranej nutki?
Właśnie to jest ważne, powiedział, nie myśleć o niczym - położyć palce na klawiszach i czekać. Nie robić nic tylko czekać. Czekać na to, co zrobią ręce, a interweniować najwyżej wtedy, kiedy pojawi się plagiat."

Forma ***** treść ***
cytat (o Keith'cie Jarett'cie):
"Spytałem go jak to możliwe - jak człowiek może zasiąść za fortepianem i improwizować całymi godzinami przed salą pełną słuchaczy, nieskazitelnie, bez choćby jednej zagranej nutki?
Właśnie to jest ważne, powiedział, nie myśleć o niczym - położyć palce na klawiszach i czekać. Nie robić nic tylko czekać. Czekać na to, co zrobią ręce, a interweniować najwyżej wtedy, kiedy pojawi się plagiat."
środa, 7 marca 2012
Śnieg
Orhan Pamuk
Zmęczyła mnie ta książka. Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś innego. Czekałem na zapachy, klimaty, szukałem wyrazistych wschodnich kolorów, trochę ciepła. Dostałem ponad 500 stron mrocznego klimatu, niepokoju i trudnych emocji. I śnieg jako swoisty refren. Dziennikarskie śledztwo w Karsie dziennikarza, poety, który przybywa z emigracji zbadac sprawę tajemniczych samobójstw młodych kobiet - na tym tle kilka zestawień: tradycja i nowoczesność, religia i ateizm, konserwatyzm i liberalizm, ślepe posłuszeństwo władzy i demokracja. Ciężka lektura.

niedziela, 4 marca 2012
Ciotka Julia i skryba
Mario Vargas Llosa


Czytało się lekko, szybko i z uśmiechem. Pewnie takie było zamierzenie autora.
Rzecz o zakazanej miłości 18 letniego studenta i jego 32 letniej ciotki - atrakcyjnej kobiety, która swoje w życiu przeszła (rozwód). W tle klimat Limy , praca w lokalnym radio i świetnie zarysowana postać radiowego skryby (Pedro Camacho) autora radiowych powieści, któremu własne scenariusze zaczynąją się wymykac spod kontroli.Książka zawiera wątki autobiograficzne (wszak pierwszą żoną Llosy była starsza ciotka)i oddaje nastój epoki z czasów młodości autora. Świetnie napisana - bardzo plastycznie - wszystko wyraźnie widać, słychać i czuć. Majstersztyk.
Subskrybuj:
Posty (Atom)