niedziela, 2 grudnia 2012

Książka twarzy

Marek Bieńczyk

Książka twarzy - Marek Bieńczyk
Eseje Bieńczyka - nagrodzone w tym roku nagrodą Nike czytałem z wielkim zainteresowaniem. Ale też z trudem, bo nie jest to książka, którą można sobie czytać w tzw. międzyczasie. Wymaga uwagi, skupienia - choćby z szacunku dla wiedzy i erudycji autora, jego spostrzeżeń i intuicji. Czytanie trwało więc długo -ale warto było poświęcić trochę czasu i energii. Fakty, myśli , spostrzeżenia i przedziwne łączenie wiedzy różnych dziedzin, cudowne metafory i zaskakujące odniesienia. Minęło już trochę czasu... najbardziej zapamiętam trzy eseje: ten o winach (wina to największa pasja Bieńczyka) - z ciekawym wątkiem o różnicy między protestanckim bordeaux a katolickim burgundem i ten o twarzy Beenhakkera.  ( z wątkiem o czytaniu twarzy) oraz ten "wioślarski" (jako podróżnik rowerowy potrafiłem wczuć się w klimat pasji nieco podobnej) . Często miałem wrażenie, że nie nadążam za Bieńczykiem... i choć czasem "się zdyszałem" i musiałem chwilę odpocząć, ochłodzić przegrzaną mózgownicę - warto było.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz