środa, 28 marca 2012

Dzisiaj narysujemy śmierć

Wojciech Tochman



Nie pamiętam książki, która poruszyłaby mnie bardziej. Bardzo mroczna lektura. Reportaże o ludobójstwie w Rwandzie, gdzie w 1994 roku wyrżnięto milion ludzi w ciągu stu dni – o katach, ofiarach i świadkach… Czytałem ją bardzo szybko… byle mieć za sobą te wszystkie straszliwe historie… w takich momentach człowiek się wstydzi, że jest człowiekiem. Przełknąłem książkę w dwa dni – ale długo siedziała na żołądku…. Najbardziej czwarty rozdział, którego na dzień dzisiejszy nie podejmuję się komentować nawet jednym zdaniem… Wielki szacunek dla Wojciecha Tochmana, że odważył się zmierzyć z tematem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz