niedziela, 15 kwietnia 2012

Pióropusz

Marian Pilot


Książka otrzymała nagrodę Nike 2011. I ta nagroda zwróciła ku książce  moje zainteresowanie.  Dziwnie się czytało te historie złodziejskiej rodzinki z zapadłej wsi, z okresu wczesnego stalinizmu. Raz szło jak po grudzie, innym razem człowiek wpadał w jakiś trans i zanurzał się w ten smutny i trudny świat. Nie, nie jestem w stanie się tą pozycją zachwycić, bo jeśli jednym słowem określić mój stosunek do tej pozycji najbardziej adekwatnym słowem byłoby: "zmaganie"... Jednak warto było - to kawał dobrej literatury i jestem pełen podziwu za operowanie językiem "z epoki", którego - jak mniemam - już nie ma, podobnie jak nie ma już świata, który Pilot w swojej książce opisuje. Czytając wchodzi się w ten świat bardzo mocno, a gdy się z niego wychodzi, to z wielką ulgą, że żyje się '"tu i teraz"...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz