
Pierwsze podejście do Jelinek - było, nie było: noblistki. I chyba ostatnie (w każdym razie długo nie sięgnę po książkę autorstwa tej pani) . Doczytałem do końca i sam się sobie dziwię. Określiłbym ją w dwóch słowach: mroczna i pornograficzna. Szczegółowe opisy wyuzdanych praktyk erotycznych miały pewnie czemuś służyć. Być może wywołać sprzeciw wobec przemocy wobec kobiet?(wykorzystywana przez męża kobieta na pierwszym planie, szukająca zapomnienia w ramionach studenta) Ja byłem zdegustowany i zmęczony...
Myślisz, że tutaj może chodzić o konflikt wartości?
OdpowiedzUsuńnie wiem w jakim kontekście pytasz o konflikt wartości? U mnie czy u bohaterki książki? Jeżeli chodzi o mnie -to nie - chodzi o "ogląd całości"
OdpowiedzUsuń