
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wilk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wilk. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 26 marca 2020
Wołoka
Mariusz Wilk
Bardzo lubię pisanie Mariusza Wilka. Znam Wilczy notes, Dom włóczęgi i Tropami Rena, Wołoka jest czwarta, najwcześniej napisana - a zamierzam przeczytać wszystko. Autor - ciekawa osobowość, z kartą opozycyjną, pisarz i podróżnik, związany długie lata ze środowiskiem paryskiej Kultury, w końcu: outsider, który na długie lata zamieszkał wraz z rodziną w małej wiosce na północy Rosji. Jego książki mają w sobie tą wschodniość - w dobrym tego słowa znaczeniu - to co my tu na Zachodzie powoli tracimy - serdecznosć ludzką, goscinność, ale też dziką przyrodę, swego rodzaju mistykę życia codziennego, otwarcie na tajemnicę (pisana czy z wielkiej czy tez małej litery), na to co niepoznane i niezgłębione. Wołoka to dziennik podróży przez Wyspy Sołowieckie. Autor pisze o szczególnych miejscach : o specyficznym tworze, jakim jest Kanał Białomorski i życiu ludzi wokół niego, o pozostałościach rosyjskich łagrów, o Monastyrze na jednym z wysp, a nade wszystko o ludziach żyjących na Wyspach - przepięknej, zapomnianej przez wszystkich krainie. Tytułowa Wołoka to ścieżka, którą idzie się po raz pierwszy, podróż w dziewicze rejony.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Dom włóczęgi
Mariusz Wilk
Dlaczego ja go nie znałem wcześniej - tego Wilka? Tu go odkryłem i jest to - w moim mniemaniu - odkrycie wielkie. To jest czwarty tom "Dziennika północnego" - zapiski autora poczynione w domu nad Oniego (autor od ponad dwudziestu lat mieszka na Wyspach Sołowieckich, na północy Rosji, w starej chacie nad jeziorem). Na pewno przeczytam trzy pierwsze. Pisanie Wilka to coś pomiędzy dziennikiem a zbiorem luźnych esejów na przeróżne tematy: a to o Gombrowiczu, o Miłoszu , o tropie (tak autor nazywa włóczęgę, podróż), o córce Martuszy, o Syberii i jej przyrodzie, o sąsiadach, o Rosji, o Polsce, o Paryżu. Czytałem z pasją i - jak to mówią -"czerwonymi uszami". Zresztą - jak mniemam - ten dziennik pisany był również z pasją - aż się skrzy od uczuć i emocji. Dla mnie , jako czytelnika - czytanie każdego rozdziału było osobną przygodą, a każda taka przygoda była zupełnie różna od poprzedniej.

Subskrybuj:
Posty (Atom)