Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Proust. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Proust. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 lipca 2020

W poszukiwaniu straconego czasu - cz.I - W stronę Swanna

Marcel Proust


Postanowiłem przeczytać wiekopomne dzieło Prousta. Wielu próbowało, ale polegli w walce, ja się uparłem. Podszedłem do tematu tyleż metodycznie, co na luzie - ot czytam sobie po parę stron: trzy do pięciu dziennie... zejdzie mi więc pewnie parę lat, niemniej pierwszy tom mam już za sobą. Uważam, że u Prousta nie trzeba konsekwentnie podążać za fabułą - to nie jest zwykłe czytanie - bo przecież ten spisany strumień świadomości nie jest zwykłą książką z jakąś klasyczną fabułą. Czytam dla przyjemności obcowania z językiem - zwłaszcza, że tłumaczył Boy, czytam też dla przemyśleń i refleksji, świadomie i dobrowolnie pozwalam myślom uciekać i odlatywać . W stronę Swanna to wspomnienia z dzieciństwa, obrazy, refleksje, sytuacje, obserwacje. I świat, którego już nie ma -te wszystkie ciotki i wujowie, gorące młodzieńcze i dziecięce miłości do Odetty i Gilberty.