
Drugie podejście do Houellbecq'a. Tym razem się zachwyciłem. Powieść o światku artystycznym, w którym autor umieszcza samego siebie. Dwie główne postaci: Jeda Martina, który zbija fortunę na artystycznych fotografiach map i samego Houellbecq'a, który zostaje zamordowany (!). Wiele wymiarów - świat sztuki, relacje, smutek, samotność, bezradność - jakaś taka pustka egzystencjalna i przypadkowość sukcesu . Wątek kryminalny poprowadzony bardzo ciekawie. Czyta się to z zainteresowaniem i uwagą... dochodzi do tego przeświadczenie , że obcuje się z dziełem ważnym, nagradzanym, jakimś punktem odniesienia. Z pewnością sięgnę po kolejne pozycje tego autora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz