Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szymborska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szymborska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Najlepiej w życiu ma twój kot. Listy

Wisława Szymborska, Kornel Filipowicz


 To była bardzo dobra decyzja Pani Wisławy - powierzyć  korespondencję z Kornelem Filipowiczem Fundacji swojego imienia i zdeponować w  Bibliotece Jagiellońskiej - a co za tym idzie: pokazać ją światu. Zważywszy na skromność Autorki była to decyzja odważna - bo przyznać trzeba, że te listy są wielowymiarowe -  poza zabawami literackmi i  sprawami życiowymi, dotyczą też uczuć - są wiec momentami na tyle intymne, że czytelnikowi aż chce się przymknąć oczy... "Pyszna lektura" jak powiedział Pierwszy Sekretarz na krakowskich targach książki, podpisując się na ostatniej stronie mojego egzemplarza (bo w końcu Sekretarz nie jest Autorem). I rzeczywiście - aż żal było , że się książka kończy. Bo czytanie tej korespondencji , to była ogromna przyjemność.  Tyle w tych listach ciepła, miłości, humoru (świetne wchodzenie w role hrabiny Lanckorońskiej i plenipotenta Eustachy Pobóga-Tulczyńskiego), pogody ducha  wreszcie: świetnej literatury. Listy są poetycko - prozatorskie, bo przecież Autorka była poetką, a Autor prozaikiem - i rzeczywiście widać różnicę, a jest to różnica bardzo sympatyczna.  

autograf Pierwszego Sekretarza:



cytat  (Szymborska):
"sposób na pchły u psa: naciera się psią skórę spirytusem, a potem posypuje tłuczoną cegłą. Pchły się popiją, potem chwycą za cegły i wybiją się co do nogi"

piątek, 8 lipca 2016

Tutaj

Wisława Szymborska

Okładka książki Tutaj/HereJak postanowił, tak też zrobił. Po przeczytaniu wspomnień pana Rusinka ruszyłem kompletować tomiki Pani Wisławy. Oczywiście również czytać - bo cóż z samego kompletowania? Na pierwszy ogień poszedł tomik Tutaj wydany w 2012 roku. Wiersze w większości znane mi wcześniej - jak miło było do nich wrócić! Mam wśród nich kilka  ulubionych: Kilkunastoletnia, tytułowe Tutaj czy Vermeer. Do tomiku dołączona jest płyta - unikalny zapis koncertu  na którym Tomasz Stańko improwizuje na trąbce, a Wisława Szymborska czyta swoje poezje - cudo! 

sobota, 11 czerwca 2016

Nic zwyczajnego. Opowieść o Wisławie Szymborskiej

Michał Rusinek

Wspomnienia pana Michała Rusinka - sekretarza wielkiej poetki, przeczytałem z ogromną przyjemnością. Choć przyznać trzeba , że prócz "nic zwyczajnego", można dodać "nic nowego" - wiele bowiem z tych historii przewinęło się już w licznych wywiadach i opowieściach o pani Wisławie. Tutaj mamy jakąś całość, spójność, spięcie klamrą - rzecz świetnie napisana, z humorem bardo dopasowanym do poczucia humoru Poetki. Poz tym człowiek lub to , co już zna, o czym wie. To swoista biografia - pisana przez człowieka, który bliżej niż ktokolwiek inny w ostatnich latach życia pani Wisławy. Widać wielki podziw, szacunek i chyba miłość. Od razu po przeczytaniu sięgnąłem po tomiki poetki i zamówiłem niemal wszystkie, których nie miałem w biblioteczce.

niedziela, 3 czerwca 2012

Wystarczy

Wisława Szymborska


Kupiłem ten tomik w dniu w którym się ukazał. Czy warto było wydać tyle kasy na trzynaście wierszy? A czy to nie jest głupie pytanie? Każdy z tych wierszy jest na swój sposób bezcenny. Ten o mapie. I ten o "kimś , kogo obserwuję od pewnego czasu" - chyba mi najbliższy. Chciałbym coś pięknie napisać o tej poezji, ale zamilknę.... zresztą napisałem już właśnie siedem zdań.... wystarczy... a poezję lepiej czytać.