niedziela, 28 stycznia 2018

Dobrze się myśli litreraturą

Ryszard Koziołek 

Zbiór świetnych esejów o literaturze. W trakcie czytania wzrasta podziw - najpierw do literatury jako ludzkiego fenomenu, potem da autora - jego erudycji, znajomości tematu oraz tak zwanego łączenia faktów, wyciągania wniosków i podawania ich czytelnikowi do przemyślenia w przystępnej, popularnej (czytaj: nienaukowej)  formie. Nad każdą stroną tych esejów należy się zatrzymać, na kazdej jest coś nowego, odkrywczego, czego człowiek wcześniej nie widział - bogactwo myśli i treści. Profesor Koziołek zna się na literaturze jak mało kto - i znać tą wiedzę w jego esejach. Pisze o klasykach : Sienkiewiczu, Prusie, Kraszewskim, Conradzie ale też o "nowych": Stasiuku, Twardochu, Tokarczuk i Rymkiewiczu. Samą literaturę ukazuje na wiele różnych sposobów - najpierw jako konieczność mówiącego człowieka. który w trosce o swój byt musi ulepszac swoją mowę, ale też jako nauczycielkę pragnienia odmiany życia i w końcu jako tworzącą życie niezwykłym. Bo czytelnik to według Koziołka "nie(...) istota odwrócona od rzeczywistości ku literom, ale ktoś, kto dzięki czytaniu nadaje życiu intensywność, przestaje traktować życie jako coś zwykłego, co się mu po prostu przydarza, jak każdej żyjącej istocie" - i w tym zdaniu jest chyba wszystko o "myśleniu literaturą".

środa, 24 stycznia 2018

Nie boję się bezsennych nocy

Józef Hen


Czytałem niespiesznie. Może dlatego, że nie ma tutaj jakiejś chronologii, ciągu myślowego, nawet dat. Bo nie jest to dziennik, raczej zbiór luźnych zapisków autora czynionych podczas bezsennych nocy. Bogactwo wspomnień, mądrych przemyśleń o świecie, życiu, literaturze, o historii i o bliskich autorowi postaciach. Każda strona to nowe treści, dlatego nie spieszyłem się. Już przy okazji czytania poprzednich wspomnień (późniejszych) autor stał się dla mnie jak ktoś bliski. I te wspomnienia czytałem z takiej perspektywy - że ja pana Józef bardzo lubię - i te jego spokojne, mądre gawędy - dużo przeżył, wiele wie i dzieli się swoją mądrością - tak na to patrzę.

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Człowiek i pies. O głaskaniu, stresie i oksytocynie

Christoph Jung, Daniela Portl 

Jako posiadacz psa  ..."posiadacz psa"... cóż to za idiotyczne określenie! - raczej "towarzysz".  Więc jako towarzysz i przyjaciel psa (a raczej suczki), od czasu do czasu coś na temat psów przeczytam. Tu autorzy traktują temat naukowo - przedstawiając historię relacji psa i człowieka od czasów prehistorycznych do współczesności. Poddają tę relację wnikliwej analizie, pokazując obustronne korzyści. Uświadomiłem sobie, że pies (który dawniej był wilkiem) jest zwierzęciem, w którego naturze jest bycie przy człowieku. W książce raczej więcej jest o historii niż o współczesności. W formie przypomina opracowanie naukowe  - byłaby o wiele ciekawsza, gdyby ją przeredagować na rzecz bardziej popularną.

sobota, 20 stycznia 2018

Ostatnie rozdanie

Wiesław Myśliwski


Zamyślenia nad starym, rozlatującym się notesem z nazwiskami. I nad życiem - przy okazji. Rzecz pełna przemyśleń egzystencjalnych, rozmyślań, spostrzeżeń filozoficznych. Bo oto dojrzały człowiek przy okazji przeglądania nazwisk w notesie przechodzi przez całe swoje życie - patrząc na nie przez pryzmat spotkań, rozmów, wydarzeń. Można by rzec: summa filozoficzna Myśliwskiego. Warto czytać powoli, z rozmysłem, warto się zatrzymać, podnieść wzrok, pozwolić myślom odpłynąć. Wielka literatura.

sobota, 6 stycznia 2018

Na południe od nigdzie. Zapiski żywcem pogrzebanego

Charles Bukowski


To moje pierwsze spotkanie z Bukowskim i jego twórczością - zbiór opowiadań, według niektórych recenzentów bardzo reprezentatywny. Autor pisze bardzo sugestywnie - szybko  łatwo wchodzi się w jego świat, pojmuje świetnie zarysowane historie. Każda z nich jest spójna i skończona - choć opowiadania są krótkie, za każdym razem miałem wrażenie, że mam do czynienia z bardzo rozbudowaną opowieścią. Świat bohaterów Bukowskiego, to nie mój świat - do innego świata można podejść z ciekawością i zainteresowaniem, tak własnie zrobiłem. W sobie właściwym prostym i gawędziarskim stylu, który już po dwóch , trzech tekstach można łatwo rozpoznać , Bukowski opisuje świat outsiderów, samotników, biedaków, pijaczków z marginesu - w doborze bohateraów koresponduje w swoich opowiadaniach z czeskim Hrabalem, Hrabal to jednak przy Bukowskim świętoszek. Dużo tu wulgaryzmów, alkoholu, epatowania seksem, obrzydliwościami we wszelkiej postaci (czy to ludzkich wydzielin czy ludzkich postaw) - Bukowski gra na emocjach, często szokuje. Z drugiej strony boza oburzeniem rodzi się w czytelniku jakieś współczucie wobec bohatrów opowieści, zostaje też po każdej przeczytanej historii z porcją głębokich przemyśleń gdzieś z tyłu głowy- w tym szaleństwie jest więc metoda, choć Bukowski w dużej dawce może być ciężkostrawny.