czwartek, 28 maja 2020

Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota

Paweł Piotr Reszka 

Jeden z najbardziej wstrząsających a zarazem najlepszych reportaży jakie w życiu przeczytałem (wczoraj nominowany do nagrody Nike - słusznie!). Od pierwszej do ostatniej strony ostra jazda emocjonalna. Autor opisuje proceder wykopywania złota z mogił żydowskich ofiar obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze przez ludność okolicznych wiosek. Dociera do osób, które tym procederem się trudniły, do ich rodzin. Książka dla mnie wstrząsająca na wielu poziomach - czytanie boli. Bo poruszają do głębi nie tylko drastyczne obrazy bezczeszczenia zwłok, ale także proste stwierdzenia, które pokazują z jak wielopietrową nikczemnością mamy do czynienia, ot choćby to, że w niedzielę nie kopali ( w domyśle niedziela - dzień święty),w tle mamy więc polski przaśny katolicyzm (ksiądz nie mówił nic złego) i powszechny antysemityzm.Najbardziej przerażający jest fakt powszechności (kopaniem zajmowały się praktycznie całe wioski), że ani uczestnicy tego procederu, ani ich potomkowie- nie widzą w tym nic złego - a to Polska właśnie. 8/10

poniedziałek, 25 maja 2020

Kult

Łukasz Orbitowski


Pamiętam te rzekome objawienia w Oławie. Było to nie tylko w czasach, w których byłem katolikiem: młodym, wierzącym i praktykującym, niemniej do Oławy podchodziłem z ogromnym septycyzmem. Później, gdy zgłębiając myśl teologiczną dowiedziałem się, że katolik może pozostać katolikiem i w ogóle nie musi wierzyć w tak zwane objawienia prywatne - nawet te zatwierzone przez Kościół - i że nie należą one do tak zwanego "depozytu wiary" - moją regułą stała się niewiara w takowe. Orbitowski napisał znakomią rzecz, przeprowadzając wcześniej solidny research w Oławie. Książka jest zbeletryzowaną historią oławskich objawień napisaną w formie wywiadu z bratem wizjonera. Choć autor zarzeka się, że powieść jest "na motywach" i nie jest odwzorowaniem faktów, czytelnik - zwłaszcza ten, który liznął nieco późnego PRL-u - przy niemal każdej stronie mówi sobie: Tak było! Ta znakomita powieść to w zasadzie reportaż: o Polsce prowincjonalnej i Polakach, którzy mimo, że czas upływa, tak bardzo się nie zmieniają. 8/10

czwartek, 21 maja 2020

Koniec z Eddym

Edouard Louis


Bardzo smutna opowieść o życiu osoby homoseksualnej w robotniczej rodzinie na francuskiej prowincji. Historia opisana w książce dotyczy lat dziecięcych i okresu wcodzenia w dorosłość. Eddy był inny - ma damskie maniery i wysoki głos, ojca w tybie macho - rasistę i szowinistę, i prostych, nieskomplikowanych, okrutnych kolegów. Każdy dzień to dla niego pasmo udręk i cierpień, z którymi jest zupełnie sam. Edouard dzieli się tym swoim bólem i samotnością z czytelnikiem - rzecz jest więc o homofobii i nietolerancji. Zapamiętane historie podaje bez znieczulenia - dlatego lektura książki jest tak przejmująca i na długo zapada w pamięć. "Cud, że wyszedł z tego cało" - chciałoby się powiedzieć znając fakt, że dorosłe życi autor sobie ułożył, a książka, którą wydał w wieku 22 latdoczekała się wielu nagród i została przetłumaczona na 25 języków.   7/10

niedziela, 17 maja 2020

Możliwość wyspy

Michel Houellebecq


Życie widziane z perspektywy Daniela - zawodowego komika i jego powstałych dwa tysiące lat później klonów. Dalej idąc: smutne życie pesymisty i nihilisty, które próbują rozszyfrować ci, którzy zamieszkują przyszłość. Całośc ciekawa,smutna i kontrowersyjna- jak to u Houellebecqua. Swoista fantazja na temat tego jak może wyglądać "życie wieczne". I właściwa autorowi, dokonana nie wprost krytyka cywilizacji Zachodu - a raczej kierunku, w którym zmierza. Dokąd nas zaprowadzi z jednej strony kult młodości, hedonizm i wieczna próba oszukania śmierci, z drugiej: coraz większa płytkość i miałkość ludzkich relacji? Oto pytania, z którymi pozostałem.

poniedziałek, 11 maja 2020

Cień w cień. Za cieniem Zuzanny Ginczanki

Jarosław Mikołajewski


To jest taka biograficzno - reportersko - poetycka książka o młodej żydowskiej poetce, zamordowanej w Krakowie, pod koniec II wojny światowej. Napisane z czułością i przywiązaniem impresje, odkrycia, także listy do włoskiego przyjaciela, przed którym autor odkrywa Ginczankę, Mikołajewski dociera także do nowych wspomnień. Znać na każdej stronie uwielbienie autora do poetki i jej twórczości. Dobrze, że Ginczanka zostaje dziś na nowo odkryta. Nie wiem , czy jej najbardziej znany wiersz Non omnis moriar znajduje się w szkolnych podręcznikach - szczerze mówiąc wątpię. Powinien jednak tam trafić ze swoim wstrząsającym memento. Czytając czułem żal. Że tak piękny umysł i tak młode istnienie uległo zagładzie. Ratowało ją wielu a zginęła na wskutek denuncjacji polskiej dozorczyni. Książka kończy się napisanym przez autora dramatem - jakby odstającym od reszty. 


niedziela, 10 maja 2020

Dzika biblioteka


Książka - jak mniemam - pełni dwie funkcje. Z jednej strony jest zapisem wspomnień znanego publicysty, wydawcy, krytyka literackiego - o tym kogo wydał, z kim współpracował, o ludziach i sytuacjach. Z drugiej autor dzieli się z czytelnikiem swoją wielką bibliofilską i zbieracką pasją, prezentując swoje zbiory: czy to autografów, czy komiksów, kryminałów, robinsonów czy też publikacji o Duninach wszelkiej maści. Znajdziemy również rozdział poświęcony "antysemitnikom" czyli publikacjom antysemickim. Ne jest to jednak zwykła prezentacja - jest w tych krótkich esejach kawał historii literatury współczesnej. Wiele postaci poznajemy od nowej, nieznanej strony na przykład Muńka Staszczyka, Dorotę Masłowską czy Stanisława Lema. Wszystko napisane barwnym, gawędziarskim językiem - bardzo ciekawe.

wtorek, 5 maja 2020

Moja walka (tom 3)


Karl Ove Knausgård 

Trzeci tom zapisków współczesnego Prousta dotyczy dzieciństwa i wczesnej młodości. Dziecięca bezmyślność, beztroska i głupie zabawy z jednej strony. Z drugiej: bezkompromisowe , czasem okrutne zachowania rówieśników i ojciec - ten, którego poznaliśmy w pierwszym tomie jako będącego u schyłku życia alkoholika. Tu poznajemy go w kwiecie wieku: twardo ciosany, nieczuły, bezwzględny. Jakoś ten ojciec najbardziej zostaje w pamięci. Jak każdy tom: mocna rzecz, długo siedzi w człowieku. Knausgård przepracowuje swoje traumy i w gratisie takie przepracowanie funduje czytelnikom. 

poniedziałek, 4 maja 2020

#Wrzenie

Karolina Korwin-Piotrowska, Grzegorz Kramer


"Lewaczka, ksiądz i polski kocioł" - głosi podtytuł. Szczere rozmowy o bieżcej sytuacji. Poni Karolina pyta i "atakuje" , popularny jeszuita odpowiada i "broni". Celowo uzywam cudzysłowia, bo tak napraawdę ani to atak ani obrona. Szczere gadanie, w którym powiem szczerze brak jakiejś pikanterii. Otwarty ksiądz i rcjonalna "lewaczka" dochodzą do porozumienia tam gdzie można się porozumieć, pozostają przy swoich stanowiskach tam gdzie nie mogą.  Ważne jest to, że potrafią ze sobą rozmawiać. I choć bliżej mi do optyki pani Karoliny, ciekawiły mnie odpowiedzi księdza -raczej spokojne, zachowawcze, broniące Kościoła. Jeżeli chodzi o "wrzenie" dyskusja była gorąca tylko z jednej strony - szału nie ma. A i tak Kramer jest "uciszony" już od kilku miesięcy - ot i cały Kosciół i jego otwartość.