Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 marca 2019

Żubry lubią jeżyny

Arkadiusz Szaraniec

Autor pisze o zwierzętach z pasją i miłością. Znać, że posiadł o nich ogromną wiedzę, do tego pisze barwnym, gawędowym językiem. Jako częsty bywalec lasów i miłośnik przyrody przeczytałem tę książeczkę z ogromnym zainteresowaniem. Mimo, że Szaraniec pisze o zwierzętach, które znamy od dawna, po wielokroć opisywanych, każda opowieść dostarcza wielu zdziwień i zaskoczeń. Nie wiedziałem na przykład, że bielik nie jest orłem tylko orłanem. W książce przeczytamy też o wilku, rysiu, żubrach, bocianach czarnym i białym. Jest to też smutna historia o człowieku, który coraz bardziej ingerując w środowisko naturalne pozbawia zwierząt ich naturalnych miejsc życia, przez co z konieczności przesuwają się one bliżej ludzkich siedzib, a polując ogranicza ich populacje. 

wtorek, 27 marca 2018

Farba znaczy krew

Zenon Kruczyński


Bardzo ważna książka w dobie dyskusji nad barbarzyństwem jakim jest współczesne myślistwo. Tym ważniejsza, że autor sam był myśliwym, pochodzi z rodziny z myśliwskimi tradycjami i zna to środowisko od podszewki. I - choć nie lubię tego słowa, tutaj muszę go użyć : jest to niezwykłe ś w i a d e c t w o. Lektura tej książki nie jest przyjemna - zwłaszcza dla miłośnika przyrody, którą myśliwska klika zamienia w swoje poletko hodowlano-strzeleckie i w imię "tradycji", przyjemności i krwawego hobby dokonuje dzieła regularnego zniszczenia. Autor z jednej strony przedstawia argumenty myśliwych za uprawianiem swojego procederu (z podstawowym o "utrzymaniu równowagi w przyrodzie"), z drugiej: precyzyjnie je obala na wielu płaszczyznach, powołując się nie na przekonania (to jest często u myśliwych), ale na rzetelną wiedzę i badania naukowe. W drugiej części książki ciekawe rozmowy -między innymi z żonmi myśliwych oraz terapeutką uzależnień (myślistwo jako nałóg - sic!). Na koniec cytat z jednej z rozmów (z roshi Sunyą Kjolhede): 

"...zabijając zwierzęta w dużym stopniu zabijamy też siebie. Po prostu! Na głębokim poziomie zabijamy samych siebie niszcząc pełen współczucia i wrażliwości rdzeń własnej istoty, zamiast go wzmacniać."

czwartek, 14 stycznia 2016

Dobra świnka, dobra. Niezwykłe życie Christophera Hogwooda

Sy Montgomery


Jako zwierzolub Dobrą świnkę przeczytałem jednym tchem i z ogromnym zaangażowaniem emocjonalnym. Rzecz jest o śwince, która została zwierzęciem domowym i żyła długo, i szczęśliwie u boku swoich właścicieli. Jak długo będzie żyła nie mieli pojęcia ani właściciele, ani weterynarze - bo przecież świnki są zabijane gdy tylko osiągną pożądaną wagę. Tej (a właściwie tego - bo to był samiec) jednak nikt nie miał zamiaru zabijać. I dobrze - dzięki temu powstała niezwykła , ciepła, pełna humoru opowieść o  przyjaźni człowieka ze zwierzęciem. Autorka pisze o swoim pupilu w takim stylu , że człowiek mimowolnie wiąże się ze zwierzątkiem  (340 kg) a na koniec płacze rzewnymi łzami. Najciekawsze i najpiękniejsze były te momenty, w których widać było ile zwierze potrafi dać człowiekowi - w jaki sposób? - a to trzeba przeczytać! :).

sobota, 9 stycznia 2016

Pająki pana Roberta

Robert Pucek

Okładka książki Pająki pana RobertaW  życiu nie myślałem, że będę czytał książkę o pająkach. Ale jednak! - najpierw przeczytałem o nominacji do Nagrody Conrada, potem, że autor jest outsiderem , który mieszka w lesie, gdzie pająki i kruki - a ja takie typy bardzo lubię, dalej był już zakup ebooka i czytanie. Książka jest powiastką przyrodniczo-filozoficzną, w której autor na bazie opowiadania o życiu pająków snuje rozważania o ludzkim żywocie. Ciekawa, niezwykła. A wiele można dowiedzieć się o pająkach autor opowiada o nich bardzo plastycznie, nie jak naukowiec ale jak bardzo uważny obserwator - widać, że zna się na rzeczy. Najbardziej mi utkwiła w pamięci historia o tym, jak to samce pewnego gatunku tracą przyrodzenie podczas godów, a następnie są zjadane przez samice, jako bezproduktywne. Ciężki los.