
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poezja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poezja. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 11 maja 2020
Cień w cień. Za cieniem Zuzanny Ginczanki
Jarosław Mikołajewski
To jest taka biograficzno - reportersko - poetycka książka o młodej żydowskiej poetce, zamordowanej w Krakowie, pod koniec II wojny światowej. Napisane z czułością i przywiązaniem impresje, odkrycia, także listy do włoskiego przyjaciela, przed którym autor odkrywa Ginczankę, Mikołajewski dociera także do nowych wspomnień. Znać na każdej stronie uwielbienie autora do poetki i jej twórczości. Dobrze, że Ginczanka zostaje dziś na nowo odkryta. Nie wiem , czy jej najbardziej znany wiersz Non omnis moriar znajduje się w szkolnych podręcznikach - szczerze mówiąc wątpię. Powinien jednak tam trafić ze swoim wstrząsającym memento. Czytając czułem żal. Że tak piękny umysł i tak młode istnienie uległo zagładzie. Ratowało ją wielu a zginęła na wskutek denuncjacji polskiej dozorczyni. Książka kończy się napisanym przez autora dramatem - jakby odstającym od reszty.

niedziela, 24 lutego 2019
Polska (wiązanka pieśni patriotycznych)
Marcin Świetlicki
Jakie to wszystko polskie - co pisze Świetlicki! Jakie autentyczne, poruszające! Zacząłem od wykrzykników, bo przecież poezji nie da się opowiedzieć - trzeba ją odczuć i przeżyć, a - zaprawdę powiadam Wam - czytając Świetlickiego odczuwa się i przeżywa. Nie wiem co jest "bardziej" w tej niewielkiej książeczce: wiersze Świetlickiego , czy kolaże Aliny Białej, które same w sobie są poezją. W każdym razie - w tym pięknie wydanym w konwencji modlitewnika tomiku - słowo i obraz należy traktować jako całość, autorów więc mamy dwoje - poetę i graficzkę. I jeśli szukać Polski prawdziwej, to właśnie w tym dziele. I jeśli znaleźć "prawdziwych Polaków", to w tych wierszach. Tomik powstał na rocznicę niepodległości a zawiera wybór wierszy autora z Polską w tle - znakomity wybór! - trzeba dodać.
czwartek, 3 stycznia 2019
Być może należało mówić
Jacek Podsiadło
Trudno jest pisać o poezji - wszak każdy odbiera ją na swój sposób i co dla jednego jest objawieniem, dla innego jest niewarte uwagi lub po prostu "nie trafia". Do mnie na przykład trafia Miłosz, a nie trafia Herbert. Nie wiadomo dlaczego tak jest - kwestia wrażliwości, gustu, przekonań ale też historii życia. Jacka Podsiadło znam i czytam od dawna - bardzo miło wspominam jego cykl felietonów w Tygodniku Powszechnym A mój syn, zaglądałem też na Radio Studnia, czasem jakiś wywiad, jakiś wiersz - z sympatią , zainteresowaniem. Dlatego z radością sięgnąłem po ten wybór - chronologiczny przekrój całej twórczości Podsadły (za wybór dziękujemy Piotrowi Śliwińskiemu). Zanurzyłem się w podsiadłowe klimaty z ogromną przyjemnością - zwłaszcza, że niektóre bardzo bliskie: podróżne, buntownicze, "outsiderskie" - że tak się wyrażę, i samotnicze, ekologiczne, zwierzolubne, wreszcie miłosne, erotyczne i te domowe, ojcowskie. Podsiadło zdobył ostatnio dwa Silesiusy (2015 za całokształt i w 2017 za Włos Bregueta) - ale wciąż jest go jakoś za mało....
poniedziałek, 17 września 2018
Jeden
Marcin Świetlicki
Świetlicki jest jedyny w swoim rodzaju. Ten tomik, to jakby dzienik - autor prowadzi czytelnika przez pory roku, miesiące, miejsca, myśli, zdarzenia, spotkania. Wszystko jest całością, odbywa się w ciągu jednego roku. Gdybym jednak jednym słowem spróbował powiedzieć "o czym?" - powiedziałbym "o zmianie". Przeprowadzki, rozstania, pory roku. Wszystko się zmienia, wszystko płynie. Lubię.
Przeprowadzka
z ło
do bro
czwartek, 9 lutego 2017
Drobna zmiana
Marcin Świetlicki
Wiersze to? nie wiersze? proza poetycka? Krótkie, dziwne, intrygujące - po trzy, cztery wersy. Po jednym na stronie. Dużo w tym tomiku pustego miejsca, białych przestrzeni. Pewnie celowo, bo człowiek rzeczywiście się zamyśla i nieprędko przechodzi do kolejnego tekstu, choć całość na upartego dałoby się przeczytać w dwadzieścia minut. Jest Kraków, jest ulica Dietla, jest pies, są ludzie i jest Polska - ta dzisiejsza, taka jaka jest - krótkie komentarze do rzeczywistości. Teksty pisane przez cały rok, chronologicznie.

piątek, 8 lipca 2016
Tutaj
Wisława Szymborska
Jak postanowił, tak też zrobił. Po przeczytaniu wspomnień pana Rusinka ruszyłem kompletować tomiki Pani Wisławy. Oczywiście również czytać - bo cóż z samego kompletowania? Na pierwszy ogień poszedł tomik Tutaj wydany w 2012 roku. Wiersze w większości znane mi wcześniej - jak miło było do nich wrócić! Mam wśród nich kilka ulubionych: Kilkunastoletnia, tytułowe Tutaj czy Vermeer. Do tomiku dołączona jest płyta - unikalny zapis koncertu na którym Tomasz Stańko improwizuje na trąbce, a Wisława Szymborska czyta swoje poezje - cudo!

sobota, 11 czerwca 2016
Nic zwyczajnego. Opowieść o Wisławie Szymborskiej
Michał Rusinek
Wspomnienia pana Michała Rusinka - sekretarza wielkiej poetki, przeczytałem z ogromną przyjemnością. Choć przyznać trzeba , że prócz "nic zwyczajnego", można dodać "nic nowego" - wiele bowiem z tych historii przewinęło się już w licznych wywiadach i opowieściach o pani Wisławie. Tutaj mamy jakąś całość, spójność, spięcie klamrą - rzecz świetnie napisana, z humorem bardo dopasowanym do poczucia humoru Poetki. Poz tym człowiek lub to , co już zna, o czym wie. To swoista biografia - pisana przez człowieka, który bliżej niż ktokolwiek inny w ostatnich latach życia pani Wisławy. Widać wielki podziw, szacunek i chyba miłość. Od razu po przeczytaniu sięgnąłem po tomiki poetki i zamówiłem niemal wszystkie, których nie miałem w biblioteczce.

wtorek, 23 października 2012
Pies w tunelu
Jacek Cygan


Cygana znałem jako tekściarza -tu objawia się jako poeta. Piękne te jego wiersze - tyle w nich emocji, uczuć, wzruszeń, klimatów, smaków i kolorów. Widać w nich pasje - jak w tych wszystkich wierszach 'włoskich" - z Rzymu,z Wenecji. Widać przemijanie - przejmujące wiersze o odchodzeniu rodziców... (najpiękniejszy ten o staruszku ojcu, który idzie do staruszka Boga), o przyjaciołach, których już nie ma. I jeszcze bardziej przejmujące te "żydowskie" - o ludziach, którzy byli i zniknęli. Oj dostarczył mi Jacek Cygan wzruszeń! i obiawił oblicze dojrzałego poety... choć w wierszach widać tą znaną z piosenek cyganowską poetykę i styl, który jest jemu tylko właściwy.... Warto sięgnąć po Psa w tunelu i sobie go niespiesznie przeczytać...
niedziela, 30 września 2012
Haiku
niedziela, 3 czerwca 2012
Wystarczy
Wisława Szymborska
Kupiłem ten tomik w dniu w którym się ukazał. Czy warto było wydać tyle kasy na trzynaście wierszy? A czy to nie jest głupie pytanie? Każdy z tych wierszy jest na swój sposób bezcenny. Ten o mapie. I ten o "kimś , kogo obserwuję od pewnego czasu" - chyba mi najbliższy. Chciałbym coś pięknie napisać o tej poezji, ale zamilknę.... zresztą napisałem już właśnie siedem zdań.... wystarczy... a poezję lepiej czytać.
czwartek, 5 kwietnia 2012
Miasteczko świat
Ewa Lipska
Sięgnąłem po Ewę Lipską po fali programów wspomnieniowych o Wisławie Szymborskiej. Nie znałem jej wcześniej - ot jakieś pojedyncze wiersze. Poezja kobieca. Ciekawa, bardzomocno osadzona w życiu, z niezwykłymi metaforami. Jako, że ksiązka jest niejako przejściem przez całą poezję Lipskiej - można powiedzieć, że ją poznałem. Jednak nie będę zaliczał pani Ewy do grona moich ulubionych poetów. A w ogóle to poezję się odbiera - ciężko o niej pisać.

Subskrybuj:
Posty (Atom)