sobota, 25 października 2014

Ostatnia runda

Julio Cortázar

Okładka książki Ostatnia runda
Nie wiem czy jest to najlepsza pozycja do poznawania autora. Mam taki zwyczaj, że piszę notki o książkach po jakimś czasie - wtedy wiem ile we mnie zostało.Z tej zostało bardzo niewiele. Bo to takie varia: krótkie formy,wprawki literackie, zabawy językowe,zapiski- notatki. Taki literacki misz-masz. Jeśli by szukać odpowiednika, to może Lapidaria Kapuścińskiego. Czy warto? - myślę, że tak, ale wtedy, gdy się już zna autora i jego twórczość, jako dopełnienie.

sobota, 18 października 2014

Wanna z kolumnadą

Filip Springer

Zadziwiające, że te reportaże o polskiej przestrzeni czyta się z czerwonymi uszami i "jednym tchem". Ogromny talent Springera do pisania - bo trzeba mieć "to coś", żeby temat ładu przestrzennego uczynić pasjonującym. Ciekawe i smutne teksty o tym jak ludzie psują krajobraz: " Ta książka jest o tym, że w Polsce jest brzydko i wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie jeszcze brzydziej" . Jet tu o pastelozie -chorobie polskich blokowisk, jest o reklamach, o tytułowej wannie z kolumnadą i łuku triumfalnym w urządzonym z olbrzymim rozmachem pałacu w Michałowicach, o banerach i reklamach szpecących rzeczywistość, o obchodzeniu prawa i o zajęciach plastyki w podstawówkach. Urzeka sentymentalny reportaż o miejskich terenach nadrzecznych które niegdyś były tętniącymi życiem ośrodkami kulturalnymi, a dziś - o ile nie są dzikimi wysypiskami śmieci - w najlepszym przypadku zarastają zielskiem. Czytanie Sprigera zmienia patrzenie, uwrażliwia, człowiek staje się bardziej uważny w patrzeniu na świat, szukać tego co ładne, harmonijne, co ma jakiś sens, poukładanie -warto ją przeczytać. Wisienką na torcie jest świetny tekst Stasiuka Badziew z betonu.




sobota, 11 października 2014

Znajoma z lustra

Roma Ligocka

Okładka książki Znajoma z lustraZbiór dwudziestu kilku felietonów umieszczonych wcześniej w miesięczniku Pani. Wakacyjna lektura, przeczytałem w dwa dni, wcześniej przeczytała żona. Takie lekkie, "babskie" pisanie - raczej po wierzchu niż do głębi. Zdarzały się jednak momenty całkiem poważne - zwłaszcza wtedy, gdy autorka pisze o swoim dzieciństwie i o wojnie. Poza tym tematy jak na pogaduchach przy kawie w tonie ciepłym, przyjaznym - czyta się fajnie. O relacjach, miłości, przyjaźni, samotności, książkach, przemyśleniach. Wielka literatura to nie jest- ale widać w tych felietonach szczerość i otwartość, co jest bardzo cenne, do tego piękne ilustracje autorki.

sobota, 4 października 2014

Jak powieść

Daniel Pennac

Okładka książki Jak powieśćZbiór esejów o książkach i ich czytaniu. Pierwszą część powinni przeczytać rodzice. Autor między słowami daje proste i dobre wskazówki, jak wychować dziecko na czytelnika, jak nie zepsuć dziecka swoim chciejstwem i wreszcie: jak rozbudzać pasje i miłość do literatury (oczywiście warunkiem jest, że ma się taką ową w sobie). Drugą część koniecznie powinni przeczytać nauczyciele (poloniści!) i pedagodzy. Jest w niej co nieco o literaturze w szkole i o tym jak zrobić, żeby się młodzież nie wystraszyła czytania, wręcz przeciwnie - by je pokochała.Autor jest praktykiem -uczył francuskiego w liceach przez długie lata - w jego esejach znać pasję imiłość do czytania. Lekko, krótko, mądrze, z humorem..

"Człowiek buduje domy, ponieważ żyje, ale pisze książki, bo wie, że umrze. Mieszka w gromadzie, bo jest stworzeniem stadnym, czyta natomiast, bo zdaje sobie sprawę e swej samotności. Lektura dotrzymuje mu towarzystwa, nie zajmując miejsca nikogo innego, ale też niczyje inne towarzystwo nie mogłoby jej zastąpić. Nie zapewnia człowiekowi żadnego ostatecznego wytłumaczenia jego losu, jednak tka gęstą sieć wzajemnego porozumienia między życiem a nim. Ulotną i tajną sieć porozumienia, która wyraża paradoksalna radość życia, wydobywając jednocześnie tragiczną absurdalność istnienia." s.171