Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 września 2020

Oswajanie świata

Nicolas Bouvier

Na Bouviera natknąłem się czytając podróżne teksty Mariusza Wilka, który pisał o nim z ogromną atencją. Książki Bouviera ( a ta szczególnie) uchodzą za kultowe w środowisku podróżników i obieżyświatów wszelkiej maści - sięgnąłem więc i ja po tego autora. Oswajanie świata to zapis długiej podróży z Europy do Indii, którą autor odbył wraz ze swoim przyjacielem Thierrym (książkę zdobią podróżne rysunki Thierrego). Co zwraca uwagę podczas czytania to niesamowita wręcz wrażliwość i uważność autora. Autor jest obserwatorem świata i człowieka - potrafi łączyć fakty i obrazy - pokazać klimat i charakter miejsca oraz ludzi, którzy w nim mieszkają, każdy tekst jest jakby misternie wymalowanym pejzażem. Świetnie się to czyta - czytelnik niemal wchodzi do opisywanych miejsc, czuje zapachy, słyszy dźwięki, widzi kolory. Pomaga mu w tym pewien enuzjazm autora i jego fascynacja poznawanym i odkrywanym światem - książka jest pełna głębokich i dojrzałych przemysleń, a trzeba powiedzieć, że autor, kiedy odbywał swoją podróż, miał ledwie 24 lata. 

"Podróż nie potrzebuje uzasadnień.Rychło okazuje się, że jest celem samym w sobie. Sądzisz, że po prostu odbędziesz podróż lecz niebawem ta podróż zaczyna cię kształcić lub paczyć..." s.12

czwartek, 4 czerwca 2020

Dzienniki motocyklowe

Ernesto Che Guevara

Książka przeczytana właściwie przez przypadek. Ot: napatoczył się Guevara pod rękę w bibliotece, więc pomyślałem : przeczytam - trochę od czapy, trochę z ciekawości, trochę dla jaj. Poza tym to jest literatura podróżna, którą bardzo lubię. Guevara w czasach , w których nie był jeszcze "tym Guevarą", tylko ciekawym świata studentem medycyny, odbył wraz ze swoim przyjacielem Albertem podróż wzdłuż Ameryki Południowej. I szczerze mówiąc niewiele z przyszłego  lewicowego rewolucjonisty w książce znalazłem, choć podobno bieda i ucisk społeczny z jakimi się zetknął wpłynęły na jego późniejsze poglądy. Żadna to literatura - ot zwykłe podróżne przygody, kłopoty z pojazdem, zdobywanie pieniędzy, nawet drobne kradzieże, ludzie, miejsca, wino , kobiety i śpiew - i świat lat 50tych ubiegłego wieku . I studencka beztroska, i radość życia. 5/10

niedziela, 15 września 2019

Szlaki. Opowieści o wędówkach

Robert Macfarlane

Oczywiście, że uwiódł mnie tytuł. Pomysł na książkę jest prosty: Macfarlane przemierza i opisuje różnorodne - często stare, historyczne, często już dawno nie uczęszczane szlaki wędrówek po Anglii, Szkocji ale również po Hiszpanii, Izraelu czy prowincji Syczuan. Nie jest to jednak rzecz typowo podróżnicza. Jest w pisaniu Macfraina nieco poezji, nostalgii za tym, co odeszło. Jest też głębokość spojrzenia: ot choćby na sam proces chodzenia, przemieszczania się, który czym innym jest dla Europejczyjka, czy innym dla mieszkańca Tybetu, czy Indianina. Jest też uważność: autor opisuje przyrodę, krajobrazy, dźwięki. Czyta się te opowieści z pewnym trudem, bowiem bogactwo danych wymaga od czytelnika wytężonej uwagi, by nie zgubić ciągu myśli, nie przeoczyć ważnego wątku, warto jednak ten trud podjąć.

niedziela, 20 stycznia 2019

Sztuka podróżowania

Alain de Botton


Ta książka wbrew pozorom nie ma w sobie nic z poradnika. To opatrzony licznymi fotografiami zbiór esejów, z których każdy jest jakby podróżą. Piszę "jakby", gdyż podróż jest tu tylko sztafażem - rzecz jest raczej o umiejętności życia i postrzegania świata . Każdemu esejowi przyporządkowany jest temat, miejsce i przewodnik, przy czym przewodnikiem jest jakaś konkretna historyczna postać - na przykład pisarz, filozof czy malarz (a nawet postać biblijna, gdyż pustynię Synaj poznajemy z Hiobem a tematem przewodnim jest w tym rozdziale wzniosłość). Przewodnik właśnie uczy nas patrzenia, pokazuje swoją wrażliwość, my zaś razem z poznawanym miejscem poznajemy życie, twórczość czy poglądy przewodnika.Wszystko jest arcyciekawe, każdy rozdział jest wielką czytelniczą przygodą, czytając wchodziłem w rolę pilnego ucznia, który dokłada starań by nic nie uszczknąć z przekazywanej wiedzy. Jak pisze autor mało kto pisze o tym dlaczego i jak podróżować - wszyscy mówią raczej gdzie? - pytania te są jednak niezmiernie ważne dla zrozumienia tego, co greccy filozofowie nazywali eudajmonią lub rozkwitem osobowości, któremu przecież każda podróż może służyć, jeśli do niej odpowiednio podejść. 

środa, 16 stycznia 2019

Hajstry. Krajobraz bocznych dróg

Adam Robiński

Jako entuzjasta bocznych dróg musiałem sięgnąć do tej lektury. Autor w swoim książkowym debiucie świetnie pisze o Polsce mało znanej - odwiedza miejsca zapomniane, nieturystyczne, rzadko odwiedzane - góry Izerskie, łuk Mużakowa, Pustynia Błędowska, Puszcza Kampinoska - to tylko niektóre z miejsc. To co charakteryzuje jego pisanie, to z jednej strony uważność, z drugiej: dobra znajomość historii opisywanych miejsc, ciekawych szczegółów - przedstawia też kilka ciekawych osób jak Lechosława Herza (miłośnika i znawcę Puszczy Kampinoskiej) czy Wojciecha Giełżyńskiego (znawcę Wisły). Umieściłbym Robińskiego w nurcie piszących wędrowców - mniemam , że tworzy się jakiś nowy gatunek prozy - refleksyjnej polskiej prozy podróżnej. Może raczej "wędrownej", bo autorzy przemieszczają się niespiesznie chłonąc klimat miejsca obserwując uważnie środowisko oraz zgłębiając historię miejsc, w którym przyszło im przebywać. Wśród pisarzy uprawiających ten gatunek umieściłbym Michała Cichego, Michała Olszewskiego, Ziemowita Szczerka, Michała Książka, a Adam Robiński świetnie się w ten nurt wpisuje.    Na koniec dodam, że tytułowe hajstry to - rzadko spotykane, bo dzikie i dobrze się kryjące bociany czarne.

czwartek, 20 października 2016

W podróży

Sandor Marai


Ten zbiór felietonów podróżnych przeczytałem - żeby było w konwencji - będąc w podróży. Urzeka Marai swoją optyką i umiejętnością ubrania w słowa swoich podróżnych spostrzeżeń. Miejsca , klimaty , ludzie - wiadomo, że wszystko wydarzyło się kiedyś - w innym świecie, w innej Europie. Ważne są szczegóły, dźwięki, zapachy, kształty, zachowania. Trzeba te szczegóły - według autora - zanurzyć w utrwalaczu pamięci, potem w ogóle o wszystkim zapomnieć, by dopiero potem nadać formę tym okruchom, które pozostały po trywialnych realiach. Mówiąc inaczej: zostaje to co najważniejsze i do tego warto sięgnąć - takie podejście jest mi bliskie: większość notek o książkach redaguję po pewnym czasie od przeczytania.   Co we mnie zostało? Co zapamiętałem najbardziej ?  - felieton Mesjasz w Pałacu Sportu z 1933 roku o wiecu Hitlera i rodzącym się faszyzmie - wstrząsający - patrząc z dzisiejszej perspektywy.

czwartek, 7 stycznia 2016

Na oceanie nie ma ciszy. Biografia Aleksandra Doby, który przepłynął kajakiem Atlantyk.

Dominik Szczepański


Tak szczerze to ocean mnie nie kręci - bardziej góry , miejsca, miasta. Sięgnąłem po tę książkę ze względu na niezwykłą postać pana Aleksandra . I czytałem, czytałem, czytałem - jest to książka o sile charakteru, prawości, wierności sobie. Jest to również książka o walce, zmaganiu i zwycięstwie. I na koniec: książka o podróżach, przygodach  i osiągnięciach tego kajakarza i wspaniałego człowieka, obdarzonego niezwykłą wprost pogodą ducha i bardzo pozytywnym podejściem do życia. Najwięcej miejsca zajmuje relacja z pierwszego samotnego przepłynięcia kajakiem przez Atlantyk - pan Aleksander dokonał tego będąc w wieku mojego ojca - w ubiegłym roku, za co otrzymał tytuł Podróżnika Roku 2015. Dużo zdjęć, dużo przygód - czyta się lekko i szybko.

niedziela, 8 marca 2015

Dzika droga. Jak odnalazłam siebie

Cheryl Strayed

Okładka książki Dzika droga. Jak odnalazłam siebieNajpierw był film pomimo tego, że książka od dobrego roku stała na półce. Nie wiem, czy to dobrze, bo czytając o przygodach autorki wciąż miałem przed oczami piękną  Reese Whitherspoon, grającą główną rolę. Najpierw chyba powinno się czytać książki, później oglądać filmowe adaptacje. Dzika droga - to książka drogi. Autorka pisze odbytej w młodości podróży słynnym Pacific Crest Trail (ponad 4000 km) wzdłuż zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Nie jest to tylko zapis samej podróży - przemierzając szlak autorka rozlicza się z dotychczasowym skomplikowanym i niełatwym życiem, i układa sobie w głowie wszystko na nowo . Wędrowanie sprzyja takim życiowym refleksjom. Ostatecznie pogubiona dziewczyna odnajduje siebie, zaczyna żyć na nowo, inaczej - o czym przekonujemy się czy to epilogu, czy śledząc notę biograficzną autorki. 

wtorek, 15 października 2013

W 80 dni dookoła świata

Michael Palin

W 80 dni dookoła świata - Michael Palin
To najnudniejsza książka podróżnicza jaką w życiu przeczytałem. Ot członek Latającego Cyrku Monty Pythona postanowił zostać podróżnikiem na stare lata. Na potrzeby telewizji BBC z dużą ekipą postanawia objechać świat w 80 dni podążając trasą obraną przed laty przez innego podróżnika -Fogga. Większość podróży odbywa statkiem. I 3/4 ksiązki to opisy życia na statku. Do tego taka podróż: za olbrzymie pieniądze stacji telewizyjnej, wszystko przygotowane, opłacone. Mało smaczków i tzw. prawdziwych przygód. Wszystko miałkie i przeraźliwie nudne, do tego trąci myszką.


niedziela, 12 maja 2013

Wakacje w Norwegii

Olga Morawska

Wakacje w Norwegii - Olga Morawska
Niewielka książeczka do przeczytania w jeden dzień. Wypożyczyłem ją z dwóch względów: z sympatii do Olgi Morawskiej i z sympatii do Nowrwegii, o której marzę. Konkretnie marzę o przejechaniu Norwegii rowerem, wiec czytam to co wpadnie mi w ręce na temat. Kiedyś się spełni -wiem na pewno. Sama książeczka napisana bardzo prostym językiem -trochę jak z podręczników geografii w szkole podstawowej. Nie znalazłem tam informacji, których nie można znaleźć na popularnych stronach internetowych, do tego suche , encyklopedyczne informacje historyczne podane w ramkach. Zawód - ani to przewodnik ani porządna retrospekcja.


4/10

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Dzienniki rowerowe

David Byrne

Dzienniki rowerowe - David ByrneTo jedna z książek wziętych na "chybił-trafił" w bibliotece - elementem, który zwrócił moją uwagę był rower.  I szczerze mówiąc czego innego się po książce spodziewałem - nawet w pewnym momencie chciałem ją odłożyć. Przetrwałem jednak kryzys i po akceptacji konwencji przyjętej przez autora (muzyk, lider zespołu Talking Heads) zaczęło mi się podobać to jego pisanie. Książka to nie kronika rowerowych eskapad - to zbiór obserwacji: trochę geograficznych, trochę socjologicznych, trochę kulturowych i historycznych , które powstały , gdy autor "rowerował" po różnych miastach, podczas swoich muzycznych eskapad. Taki ogląd świata okraszony filozoficznymi przemyśleniami. Samego roweru jest tam niewiele. Czytało się z zainteresowaniem o świecie i ludziach od Berlina przez Stambuł, Manile, Sydney po Nowy York, ale -przyznać trzeba - że arcydzieło to to nie jest.

sobota, 8 grudnia 2012

Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła

Michał Kruszona

Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła - Michał Kruszona
Książka dziwna i ciekawa zarazem. Pięknie wydany i bogato ilustrowany zapis podróży autora do Rumunii. Czytało się lekko i z ciekawością - bowiem co chwila autor dostarcza czytelnikowi historii, których nie znajdziesz w przewodnikach turystycznych. Podoba mi się sposób podróżowania - taki z lekka hipisowski , stawiający raczej na bycie wśród ludzi niż na wygodę i turystyczną 'sterylność". Kruszona pokazuje świat, który powoli umiera - prostych ludzi, ich nieskomplikowanego życia i naiwnych wierzeń, które dla przeciętnego Europejczyka są już egzotyką...  Chociaż mam wrażenie, że przebywając wśród Rumunów autor trochę szukał dziury w całym, poruszając się w wyselekcjonowanych środowiskach : bieda, pijaństwo, czary, diabły i zabobony... do tego ładne tło kulturowe i geograficzne... Ale skoro szukał diabła?...

piątek, 14 września 2012

Gobi

Reinhold Messner

Gobi - Reinhold MessnerDziwna to książka. Niby zapis podróży przez pustynię światowej sławy himalaisty (ot:paradoks!), którą odbył po kilkuletnim zasiadaniu w Parlamencie Europejskim. Nie ma w niej jednak tej "ikry", pozytywnej energii właściwej podróżom, nie widać radości odkrywania świata.. Jest dużo bólu, zmęczenia, nawet można powiedzieć : goryczy... Jest rozliczanie się z własnym życiem, układanie myśli w głowie. Relacja przejścia/przejazdu przez gobi raczej monotonna, skoncentrowana na trudach podróży. Na pewno Messnerowi ta książka była potrzebna, ja jednak spodziewałem się czego innego... a poza tym mam jakoś uraz do marudzących podróżników.   5/10

piątek, 27 lipca 2012

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd

Kazimierz Nowak



Cokolwiek by nie myśleć o Kazimierzu Nowaku - był wielkim podróżnikiem. Myślę że jednym z największych polskich. Przejechać Afrykę w obie strony, na rowerze, w latach 30-tych ubiegłego wieku to wyczyn światowego formatu, który powinien w podróżniczych annałach być odnotowany złotymi zgłoskami. Bardzo dobrze , że "wyciągnięto" Nowaka na światło dzienne - chwała więc panu Łukaszowi Wierzbickiemu i wydawnictwu Sorus. Książkę przeczytałem z ogromną przyjemnością - urzekł mnie Nowak swoim podejściem do podróży - jak bardzo mi bliskim!-  bez wielkich pieniędzy, z szacunkiem do ludzi i do przyrody, z dopasowaniem do kultury, obyczajów i szeroko otwartymi oczami. Ciekawe - pełne zachwytu - opisy przyrody, fotografie, a zwłaszcza obserwacje socjologiczne dotyczące wpływu (zgubnego)  kolonialnej Europy na dziewiczą Afrykę oraz relacje z Afryki tej dziewiczej, do której żaden biały przed nim jeszcze nie dotarł. Niezwykła książka i niezwykły człowiek. 


poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Guamadżros!

Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller


Gaumardżos. Opowieści z Gruzji - Anna Dziewit-Meller
Czułem, że mnie wciągnie. Może dlatego, że na Gruzinów patrzę z wielką sympatią a niektóre ich toasty znam na pamięć. Mellerowie (na których też patrzę z wielką sympatią) Gruzję znają i kochają... i swoją książkę napisali z tej pozycji: znawców i miłośników. Jeśli dodać do tego mnóstwo ciekawych wątków, wspomnień, ciekawie przedstawionej historii Gruzji, obyczajów anegdot i fotografii otrzymujemy dzieło, które czyta się "z czerwonymi uszami". Nie jest to ani reportaż ani książka stricte podróżnicza. W zasadzie krótko o jednoznaczną klasyfikację. Może taka gawęda o Gruzji... płynąca wartkim nurtem wielowątkowa opowieść.