poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Wiele demonów

Jerzy Pilch

Wiele demonów - Jerzy PilchOj, wymęczył mnie Pilch tą najnowszą powieścią. Czytało się dosyć ciężko i choć za nic nie określiłbym tej powieści mianem "pasjonująca"- uważam, że warto było. Z kilku względów. Po pierwsze  miejsce - Sigła (wiadomo,ze chodzi o Wisłę) - Śląsk Cieszyński i lokalni protestanci -bliskie mi miejsca, gdzie każdych wakacji spędzam trochę czasu pozwoliło ulokować miejsce akcji. Po drugie - Pilch jest bacznym obserwatorem ludzkich zachowań, charakterów i potrafi wymalować takie postacie na tej Siglanskiej prowincji, że hej! -no wyzwolone i prowokatorskie córki pastora - pierwsza klasa, i państwo pastorostwo przerażeni związkiem jednej z córek z katolickim chłopakiem i listonosz Fryc Moitschek- lokalny uzdrowiciel i prorok - przejdzie zapewne do historii literatury. Po trzecie język - taki właściwy Pilchowi, wyszukany - i budowany za pomocą tego języka nastrój - jedyny w swoim rodzaju - taki wesoło-smutny , mroczno-figlarny i ten jego stosunek do Siglańskiej luterskości, który bardzo mi się podoba (również w Pilchowej publicystyce) - z jednej strony życzliwość i przywiązanie, z drugiej duży dystans . Gdy czytałem wciąż się zastanawiałem, czy ja za tym Pilchem nadążam ?