Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzebałkowska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzebałkowska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 listopada 2016

1945. Wojna i pokój

Magdalena Grzebałkowska

Każdy rozdział dotyczy innej rzeczywistości w nowej powojennej Polsce. Autorka sprawiła, że czyta się to jak powieść sensacyjną, mając świadomość, że wszystko wydarzyło się naprawdę - może dlatego rzecz jest trudna, wstrząsająca.  Czasy tuż po wojnie - to tak, jak po wielkim trzęsieniu ziemi - jest już względny spokój , ale pojawiają się wstrząsy wtórne i  ten wielki chaos, nieporządek, z którym nie wiadomo co zrobić. Pani Magda swoim świetnym piórem opisuje historie konkretnych ludzi - polskich przesiedleńców, niemieckich uciekinierów, żydowskich sierot i wielu innych. Wiele w tej książce strachu, niepewności, wiele też zwykłego ludzkiego łajdactwa, cwaniactwa i podłości. Dla równowagi - jest nieco dobrej nadziei i ludzkiej dobroci, choć tych ostatnich - dużo mniej. Osoba wrażliwa na pewno będzie się z tą książką zmagać, ale warto - wielka i ważna rzecz reporterska - nie dziwię się nagrodom, nominacjom i wyróżnieniom.

środa, 11 listopada 2015

Beksińscy - portret podwójny

Magdalena Grzebałkowska


Znakomita reporterska robota. Wyobrażam sobie ile czasu pani Magda Grzebałkowska poświęciła, by zebrać ten ogrom informacji o ojcu-malarzu i synu-dziennikarzu muzycznym. Zebrała to wszystko w całość i stworzyła dzieło biograficzne, które czyta się niczym powieść sensacyjną - przewodnik po dziwnym i mrocznym świecie (dla mnie świat Beksińskich był jeden - nie , jak piszą niektórzy dwa :ojca i syna). Książka tyle piękna co wstrząsająca i dramatyczna - pod wieloma względami. Dla mnie: przede wszystkim pod względem relacji rodzinnych - bo same życiowe dziwactwa obu panów można traktować jako swoistą egzotykę - przy czym jedno wynika z drugiego. Na koniec nawet polubiłem pana Zdzisława, niejako "oswoiłem go" w swojej głowie. Tomaszowi bardzo współczułem, jako - było nie było - pedagog z wykształcenia.

z okładki:
"Zdzisław Beksiński nigdy nie uderzy swojego syna. Zdzisław Beksiński nigdy nie przytuli swojego syna."