Cokolwiek by nie myśleć o Kazimierzu Nowaku - był wielkim podróżnikiem. Myślę że jednym z największych polskich. Przejechać Afrykę w obie strony, na rowerze, w latach 30-tych ubiegłego wieku to wyczyn światowego formatu, który powinien w podróżniczych annałach być odnotowany złotymi zgłoskami. Bardzo dobrze , że "wyciągnięto" Nowaka na światło dzienne - chwała więc panu Łukaszowi Wierzbickiemu i wydawnictwu Sorus. Książkę przeczytałem z ogromną przyjemnością - urzekł mnie Nowak swoim podejściem do podróży - jak bardzo mi bliskim!- bez wielkich pieniędzy, z szacunkiem do ludzi i do przyrody, z dopasowaniem do kultury, obyczajów i szeroko otwartymi oczami. Ciekawe - pełne zachwytu - opisy przyrody, fotografie, a zwłaszcza obserwacje socjologiczne dotyczące wpływu (zgubnego) kolonialnej Europy na dziewiczą Afrykę oraz relacje z Afryki tej dziewiczej, do której żaden biały przed nim jeszcze nie dotarł. Niezwykła książka i niezwykły człowiek.
piątek, 27 lipca 2012
środa, 25 lipca 2012
Zbyt głośna samotność
Bohumil Hrabal
Muszę wrócić do tej książki. Słowotoki Hrabala są tak wciągające i wielowymiarowe, że podobno smakuje on za każdym razem inaczej. Smak zależy d nastroju i pogody za oknem i - jak mniemam - od wielu innych czynników. Wrócę więc do "Zbyt głośnej samotności" , która spodobała mi się tak bardzo , że "połknąłem" ją w dwa dni. To jest wielka sztuka -wprowadzić czytelnika w swoisty trans. Trans, podczas którego wchodzi się głęboko w duchowy świat "wykształconego wbrew własnej woli" prasowacza makulatury i wielkiego miłośnika książek. Forma zadziwiająca. W sumie można powiedzieć : dzieło filozoficzne z dużą dawką melancholii.
piątek, 20 lipca 2012
Jakbyś kamień jadła
Wojciech Tochman
Są ksiązki wstrząsajace. Gdy się je czyta to człowiek nie wierzy do końca, że coś takiego mogło się stać. Wojna na Bałkanach post factum. Ekshumacje, zbiorowe groby, kości i ciała... i ci co przeżyli... Wiele widzieli i dużo pamiętają. Tochman to spisuje i przekazuje dalej.... opowieści poruszają do głębi i długo nie pozwalają dojść do siebie...Jestem przekonany,że trzeba je czytać jako swoiste memento.
środa, 11 lipca 2012
Mnich, który sprzedał swoje ferrari
Robin S.Sharma
Książki o pozytywnym myśleniu. Tu wszystko jest proste, łatwe i przyjemne. Wystarczy dobrze pomysleć, zastosować, wdrożyć a szczęście samo przyjdzie. Lubię tą swoistą naiwnosć i raz na jakiś czas - sięgam... Tu - na kanwie wymyślonej i strasznie kiczowatej historii o wziętym adwokacie, pracoholiku, który pewnego dnia po przebytym zawale sprzedaje wszystko , wyjeżdża w himalaje i zostaje buddyjskim mnichem - autor przedstawia garść prostych zasad jak żyć dobrze i cieszyć się życiem. Mimo banalności i prostoty - mam słabość do takich książek - zawsze część tej pozytywnej energii się w człowieku uchowa. A przedstawione w książce zasady są jak najbardziej do wzięcia!
środa, 4 lipca 2012
Zwierzenia pielgrzyma
Juan Arias / rozmowy z PaulemCoelho
Lubię Coelho, a dla kogoś , kto lubi autora wywiad z nim będzie zawsze ciekawy i wzbogacający. Choć nie znajdziemy tam więcej niż w książkach i biografiach. Ot -przejście przez życie, filozofię i sztukę pisania autora. Parę szczerych wyznań. Bardzo ciekawa rozmowa z trzema studentkami w ostatnim rozdziale. Pytania w tej rozmowie były czasem ciekawsze niż odpowiedzi.
Tekturowy samolot
Andrzej Stasiuk
Bardzo lubię czytać Stasiuka. Wchodzić w jego światy. Tym razem jednak coś nie zagrało. Zbiór różnorakich esejów okołoliterackich i okołospołecznych. Nie mam notatek z tej lektury bo czytałem w podróży, ale pamiętam jedno: nie przypadła mi do gustu - jakoś tak było raz mroczno, raz smutno, raz zniechęcająco a ja właśnie zaczynałem ciekawą i długo planowaną wyprawę.... Może to nie był dobry czas? (bo każda książka musi mieć swój czas - tak sądzę). Pozytywnym efektem tego trudnego czytania jest postanowienie : muszę przeczytać Szkice piórkiem Bobowskiego, któremu jest poświęcony jeden z esejów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)