poniedziałek, 24 października 2016

Moja walka. Księga I

Karl Ove Knausgård


Knausgård ! jak on pisze! - pozornie prosta autobiografia - życie chłopca w niewielkim miasteczku nad Morzem Północnym, a książka trzyma w napięciu jak dobrze napisany kryminał. Na początku widać tylko wierzch...ot zwykłe pisanie, proste zdania - dopiero po jakimś czasie czytelnik orientuje się , że jest też drugie dno.. i trzecie i kolejne - i że ma do czynienia z dziełem wielowymiarowym. Rzecz jest życiu czyli walce (wszak życie to walka w ujęciu wielu). Walce rozumianej dwojako: jako zmaganie z tym co było i z tym co jest (to co było ma wpływ na to co jest - jak wiadomo). Autor niezwykle szczerze i otwarcie pisze o tych zmaganiach. Czasami chyba zbyt szczerze i zbyt otwarcie- zwłaszcza, że rzecz dotyczy rodziny, znajomych - trudno się dziwić skandalowi i dyskusjom, jakie książka wywołała. Wielokrotnie przerywałem czytanie reflektując nad sobą i własnym żywotem... to też zasługa Knausgårda ... do kolejnych części z pewnością sięgnę, zanim jednak: odpocznę sobie chwilkę.

niedziela, 23 października 2016

Paryż na widelcu - sekretne życie miasta

Stephen Clarke


Swoiste kompendium wiedzy o Paryżu, również o Francji i Francuzach. Autor niejako oprowadza nas po mieście - przez każdą z dzielnic przechodzimy poznając jej specyfikę i odrębność. Opowiada o zwyczajach i obyczajach Paryżan, pokazuje ich historię  i sposób patrzenia na świat. Wchodzi do ciekawych miejsc, których nie znają turyści.  Wszystko przyprawia delikatnym, sobie właściwym humorkiem. Ciekawe. Chociaż w Paryżu byłem kilkanaście la temu i w najbliższym czasie się nie wybieram - czytając odbyłem swoistą podróż. 5/10 

czwartek, 20 października 2016

W podróży

Sandor Marai


Ten zbiór felietonów podróżnych przeczytałem - żeby było w konwencji - będąc w podróży. Urzeka Marai swoją optyką i umiejętnością ubrania w słowa swoich podróżnych spostrzeżeń. Miejsca , klimaty , ludzie - wiadomo, że wszystko wydarzyło się kiedyś - w innym świecie, w innej Europie. Ważne są szczegóły, dźwięki, zapachy, kształty, zachowania. Trzeba te szczegóły - według autora - zanurzyć w utrwalaczu pamięci, potem w ogóle o wszystkim zapomnieć, by dopiero potem nadać formę tym okruchom, które pozostały po trywialnych realiach. Mówiąc inaczej: zostaje to co najważniejsze i do tego warto sięgnąć - takie podejście jest mi bliskie: większość notek o książkach redaguję po pewnym czasie od przeczytania.   Co we mnie zostało? Co zapamiętałem najbardziej ?  - felieton Mesjasz w Pałacu Sportu z 1933 roku o wiecu Hitlera i rodzącym się faszyzmie - wstrząsający - patrząc z dzisiejszej perspektywy.

sobota, 1 października 2016

Dziennik

Julia Hartwig


Lubię czytać dzienniki. Gdzieś między wierszami dostrzegać codzienność postaci ze świata literatury, sztuki, polityki - wyłapywać zwykłe myśli, śledzić codzienne spostrzeżenia. Później inaczej obcuje się z twórczością takiej postaci. Z ogromną przyjemnością przeczytałem Dziennik Pani Julii z lat 2008-2010. Dziś już niewielu pisze w ten sposób - piękną literacką polszczyzną. Zapisy codziennych zdarzeń, podróży, wiele ciekawych spotkań, wspomnienia i komentarze polityczne (jak bardzo i jak często się z Panią Julią zgadzałem!) . Smaczki z życia polskiej inteligencji - tak! jest taka - i dużo, dużo ciepła i pogody ducha .