
Pierwsza książka , której wysłuchałem - zazwyczaj biegając z słuchawkami na uszach. Słuchanie to jednak zupełnie inny typ odbioru, zwłaszcza kiedy jest się wzrokowcem - wymaga skupienia, pracują inne obszary mózgu. Ciekawe doświadczenie. Powiem szczerze - gdybym czytał, to pewnie nie doczytałbym do końca ginąc w gąszczu nazwisk, wydarzeń i intryg. Jak dla mnie trochę nudna ksiażka, choć doceniam opisy starej Barcelony, w scenerii której dzieje się akcja powieści. Pierwszy rozdział - o cmentarzu zapomnianych książek - bardzo klimatyczny, ciekawy i rozbudzający apetyt na to co dalej - potem jednak jakby powietrze schodziło. Styl starych powieści, po które dziś nie bardzo chce się sięgać...