
Za każdym razem , gdy czytam Krall myślę sobie : jak dobrze, że jest dzisiaj.. To bardzo smutne reportaże - zapis losów wojennych i powojennych. Historie szczęśliwe i nieszczęśliwe zarazem. Szczęśliwe przez ogół - bo w większości są to historie ocalonych z Zagłady - ocalenie jest szczęśliwe samo w sobie. Nieszczęśliwe - przez bilans całości, przez szczegół i całą masę małych nieszczęść, przez życiowe poplątanie. Są to historie niezmiernie smutne - dla wszystkich bohaterów - pierwszo- i drugoplanowych. Żydów, Polaków, Niemców. Dla każdego z innego powodu.
A ja dodaję: i że to dzisiaj jest tu. Chociaż losy potrafią poplątać się wszędzie, i nieraz nawet nikt nie napisze o tym reportażu, i ledwo w epizodzie dostaniemy jakąś rolę...
OdpowiedzUsuńano ...
Usuńi jeszcze dwa dopiski: 1. bywają czasy, gdy losy plączą się hurtowo 2.a czy w ogóle istnieją losy niepoplątane?
Usuń