wtorek, 4 sierpnia 2020

Spadać w górę. Duchowość na obie połowy życia

Richard Rohr

Pierwszy raz Komuś się skojarzyłem z czytaną książką i ten Ktoś napisał maila i mi książkę polecił - sytuacja była o tyle ciekawa, że trzeba było czem prędzej ją przeczytać! I rzeczywiście - pisanie Rohra zadziwiająco często wywoływało moje wewnętrzne "tak!", korespondowało z moimi przekonaniami tudzież podejściem do życia. Rohr jest franciszkaninem, bardzo otwartym, potrafiącym czerpać z różnych tradycji - pisząc o dwóch połowach życia pełnymi garściami czerpie z intuicji Carla Gustava Junga,  ale też z buddyzmu, z mitologii i oczywiście z Ewangelii - tym bardziej autentyczne jest to,co pisze, tym szersze spojrzenie i tym głębsza myśl. Autor pisze o drugiej połowie życia jako czasie dojrzałości - jeśli zadaniem pierwszej połowy jest stworzenie właściwego naczynia, zadaniem drugiej jest odnalezienie zawartości, pierwsza połowa to czas mocnych, często fundamentalistycznych przekonań i poddawania się autorytetom, w rezultacie skostnienia poznawczego i dualistycznego postrzegania rzeczywistości. W drugiej połowie - przy mądrym podejściu -  zaczyna się widzieć barwy, wyciągać wnioski- to pokazuje Rohr i pokazuje to, że w miejsce bezpiecznego brodzenia przy brzegu można teraz wypłynąć na głębię, mało tego: jeśli spojrzeć na życie jako podróż, to po pierwszej podróży coś musi się rozpaść, by podjąć tę drugą - jak bliskie mi były te treści! Jeśli w pierwszej się uczy życia, w drugiej się to życie "umie", jeżeli w pierwszej w pewnym sensie walczy się z rzeczywistością, w drugiej się ją akceptuje, nie szuka się już zewnętrznych autorytetów, ale bazuje na swoim  autorytecie wewnetrznym, nie buduje się już domu, ale się mieszka - to czas spokoju, pewności i czerpania z życia pełnymi garściami - ale, co ważne: w tę drugą połowę trzeba wejść (rozpocząć drugą podróż)  i nie cezura czasowa jest oznaką owego wejścia, ale coś co dokonuje się we wnętrzu - jeśli się w nią nie wejdzie, można przez całe życie pozostawać w pierwszej . Jeśli zaś chodzi o tytułową "duchowość": "z duchowego punktu widzenia nie ma ślepych uliczek" - pisze autor - i tego się trzymajmy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz