czwartek, 21 listopada 2019

Jesień patriarchy

Gabriel García Márquez

Studium dyktatury. Czy "karykatura"? - nie wiem. Czy "baśń"? - tak! I obraz tego co dyktatura robi z człowieka. Mamy na pierwszym planie starego, samotnego, schorowanego dyktatora ze wszystkimi jego wadami, które z biegiem lat stały się ogromne i wyraziste. Mamy historię jego życia, ludzi, którymi rządził, matkę z której pragnął uczynić świętą.Mamy wreszcie rozbiegane dyktatorskie myśli i swoiste cwaniactwo pozwalające utrzymać się satrapie przy władzy za wszelką cenę. Rzecz świetnie oowiedziana, Naturalnie nasuwa się wiele skojarzeń i choć bohatera powieśni nie znamy z imienia i nazwiska, kraj, którym rządzi również jest nieznany - przy czytaniu w konkretnych sytuacjach przychodzą na myśl postaci małych i wielkich dyktatorów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz