poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Zapiski podglądacza

Gay Talese


I cóż mógł zobaczyć człowiek, który przez całe lata przez atrapy kratek wentylacyjnych podglądał klientów w swoim motelu? Czego nowego mógł się dowiedzieć o ludzkości ponad to , co już o niej wiadomo? Że jedni robią to tak, inni inaczej ? w uregulowanym związku albo z kochankami? ze jedni lepiej inni gorzej? że są ludzie uczciwi i dobrzy ale są też kłamcy i złoczyńcy? W zasadzie flaki z olejem - momentami człowiek ma wrażenie, że czyta jakieś tanie, pikantne romansidło (język!). Ma rację jeden z recenzentów - książka to pułapka. Pułapka, w którą wpadają czytelnicy (w tym piszący te słowa), wydawcy, ba - nawet sam Steven Spielberg, który za okrągłą sumkę wykupił prawa do ekranizacji. A pierwszym , który wpadł w pułapkę był świetny amerykański reporter, który wysłuchał zwierzeń niejakiego Geralda Foos'a , przeczytał zapiski i zrobił z tego książkę. 3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz