Debiutu prozatorskiego aktorki Izy Kuny wysłuchałem w formie audiobooka czytanego przez autorkę - i może to właśnie tę książkę uratowało? może taki powinien być jej odbiór? Recenzje książka ma bowiem bardzo kiepskie i niskie oceny- ja natomiast miałem wrażenie , że mam do czynienia z całkiem ciekawym radiowym teatrem. Pani Iza czego nie dopisała to dopowiedziała - intonacją, tempem, barwą głosu. Klarę odbieram jako swoisty dramat egzystencjalny. Można powiedzieć, że w tej pozornie banalnej historii ("historii z sąsiedztwa" - takiej jakich wiele) wszyscy doświadczają dramatu: i singielka Klara, główna bohaterka - która związała się emocjonalnie z Aleksem - żonatym mężczyzną, i Aleks - kochanek klary - człowiek dwulicowy, niezdecydowany, i matka Klary- apodyktyczna, wszystkowiedząca, władcza, i Wronka - zwariowana przyjaciółka - nimfomanka i inny przyjaciel - Piotr, lekarz i gej. Wszystko jest jakieś smutne , pokręcone - ma swoją dynamikę: raz jest nerwowo innym razem mrocznie acz spokojnie, momentami zabawnie. Wydawało mi się, że w kilku miejscach słyszałem wyraźne nawiązania do Mistrza i Małgorzaty. (4/10)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz