Autor pisze o zwierzętach z pasją i miłością. Znać, że posiadł o nich ogromną wiedzę, do tego pisze barwnym, gawędowym językiem. Jako częsty bywalec lasów i miłośnik przyrody przeczytałem tę książeczkę z ogromnym zainteresowaniem. Mimo, że Szaraniec pisze o zwierzętach, które znamy od dawna, po wielokroć opisywanych, każda opowieść dostarcza wielu zdziwień i zaskoczeń. Nie wiedziałem na przykład, że bielik nie jest orłem tylko orłanem. W książce przeczytamy też o wilku, rysiu, żubrach, bocianach czarnym i białym. Jest to też smutna historia o człowieku, który coraz bardziej ingerując w środowisko naturalne pozbawia zwierząt ich naturalnych miejsc życia, przez co z konieczności przesuwają się one bliżej ludzkich siedzib, a polując ogranicza ich populacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz