Nie nazwałbym tego powieścią. To raczej siedem świetnie napisanych esejów - powiedziałbym: filozoficznych. Śmiech i zapomnienie to motyw przewodni - dwa punkty odniesienia, które czytelnik odnajduje w poszczególnych rozdziałach. Jest w Księdze wiele treści - jest i poezja, literatura, i muzyka, jest erotyzm, historia, i filozofia. Jest rozdział o nieprzetłumaczalnej litosti (żal z powodu upokorzenia?). Całość umiejscowiona w czasie, kiedy Czechosłowacja była państwem totalitarnym, komunistycznym - stąd są odniesienia polityczne - często aktualne i świeże w swojej wymowie. Całość napisana lekkim piórem, z humorem - niemniej czytać należy powoli, z rozmysłem... często się zatrzymując i smakując Słowo.
"(...) bo przecież piękno już dawno zginęło. Zniknęło pod powierzchnią hałasu - hałasu słów, samochodów, muzyki, liter - w którym nieustannie żyjemy. Zatonęło jak Atlantyda, zostało po nim tylko słowo, którego sens staje się z roku na rok mniej zrozumiały."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz