Debiut bardzo popularnej ostatnio pisarki, wydany w 2000 roku. Historia trzech rodzin imigrantów w wielokulturowym Londynie, druga połowa ubiegłego wieku. Książka zebrała wiele pozytywnych recenzji i zachwytów, mojego zachwytu nie zbierze. Czytanie szło mi jak po grudzie, gubiłem się w skomplikowanych relacjach rodzinnych. Wiele treści, wielowymiarowych, wielopoziomowych - gdzieniegdzie szczypta humoru, jakieś analizy społeczne i mnogość postaci.Trochę jak zupa, w której mnogość składników i mnogość przypraw odebrały wyrazistość. Może jednak tak miało być - w nawiązaniu do wielokulturowego tygla, jakim jest współczesny Londyn?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz