Zbiorek opowiadań. Mistrzostwo małej formy- nie wiem jak Keret wpada na pomysły , ale są one znakomite. Każde opowiadanie jest inne - jedne są tragikomiczne, inne surrealistyczne, jeszcze inne: bardzo życiowe - wszystko przyprawione specyficznym poczuciem humoru..Znać w opowiadaniach ślad miejsca i czasów w których autor żyje - gdzieś pojawiają się terroryści , zamachowcy samobójcy, konfikt izraelsko-palestyński, ortodoksyjni Żydzi itp itd - mimowolnie autor dotyka problemów współczesnego świata.. Tak naprawdę rzecz jest o ludzkiej niedoskonałości, samotności, zagubieniu - bohaterami są zwykli ludzie - ot tacy wzięci z ulicy którym przytrafiają się niezwykłe rzeczy - trochę tam wulgaryzmów, język często potoczny i miejsca akcji takie zwykłe: mieszkanie, biuro, bar , ale to co się dzieje jest niezwykłe i zaskakujące.Zapamiętałem opowiadanie, w którym występuje czarne małżeństwo, żółty ksiądz, srebrzysty Bóg walczący ze złotymi bożkami i kilku białych i brunatnych rzezimieszków...Smakowita lektura - czytałem bez pośpiechu- z wielką przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz