Jako entuzjasta bocznych dróg musiałem sięgnąć do tej lektury. Autor w swoim książkowym debiucie świetnie pisze o Polsce mało znanej - odwiedza miejsca zapomniane, nieturystyczne, rzadko odwiedzane - góry Izerskie, łuk Mużakowa, Pustynia Błędowska, Puszcza Kampinoska - to tylko niektóre z miejsc. To co charakteryzuje jego pisanie, to z jednej strony uważność, z drugiej: dobra znajomość historii opisywanych miejsc, ciekawych szczegółów - przedstawia też kilka ciekawych osób jak Lechosława Herza (miłośnika i znawcę Puszczy Kampinoskiej) czy Wojciecha Giełżyńskiego (znawcę Wisły). Umieściłbym Robińskiego w nurcie piszących wędrowców - mniemam , że tworzy się jakiś nowy gatunek prozy - refleksyjnej polskiej prozy podróżnej. Może raczej "wędrownej", bo autorzy przemieszczają się niespiesznie chłonąc klimat miejsca obserwując uważnie środowisko oraz zgłębiając historię miejsc, w którym przyszło im przebywać. Wśród pisarzy uprawiających ten gatunek umieściłbym Michała Cichego, Michała Olszewskiego, Ziemowita Szczerka, Michała Książka, a Adam Robiński świetnie się w ten nurt wpisuje. Na koniec dodam, że tytułowe hajstry to - rzadko spotykane, bo dzikie i dobrze się kryjące bociany czarne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz