Różne miałem czytelnicze słabości. Niektóre mi przeszły, wygasły, niektóre gdzieś tam się tlą uśpione, ale też pojawiają się nowe.Ostatnio mam słabość do Hrabala.Czytam go z wielkim uśmiechem, urzeka mnie jego umiejętność obserwacji ludzi oraz pięknego opisania życia, które jest proste i nieskomplikowane, oddania klimatu czeskiej prowincji. "Przerwy" jest ostatnią częścią trylogii powieściowej - taka trochę autobiografia, podróż przez życie Hrabala ale pisana z perspektywy jego żony Eliski (oboje widnieją na okładce).I ta narracja żony czyni różnicę - znakomity pomysł - zupełnie inaczej się czyta. Do tego specyficzny hrabalowy styl, jego dystans do siebie, poczucie humoru oraz specyficzny klimat czeskiej prowincji ubiegłego wieku - to wszystko w Przerwach -mniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz