piątek, 29 stycznia 2016

Kapuściński. Nie ogarniam świata.

Witold Bereś, Krzysztof Burnetko


Książka, która w bibliotece wpadła do ręki, tak trochę przez przypadek i już w tej ręce została. Bardzo lubię zarówno autorów wywiadu ( prowadzących dziś m.in. świetny portal  Polska ma sens) , jak i głównego bohatera, którego darzę wielką estymą. Cykl świetnie przeprowadzonych wywiadów z mistrzem jest w pewnym sensie jego biografią - dotyka całej jego twórczości. W Książce mamy skompensowane poglądy pisarza na świat współczesny - mam wrażenie, że autorzy świetnie potrafili zbudować dobrą przestrzeń do mądrej i rzeczowej rozmowy - o świecie, o Polsce, o życiu i wreszcie o warsztacie pisarza. Pokazali całą mądrość i przenikliwość swojego Rozmówcy. Zaskakujące, że choć od śmierci Pisarza upłynęło już osiem lat - wiele myśli i spostrzeżeń Kapuścińskiego jest dziś bardzo aktualnych - w pewnym sensie proroczych. Przeczytałem z wytężoną uwagą i ogromną przyjemnością - i momentami: z wielkim przejęciem. 

wypowiedź z wywiadu przeprowadzonego w 1994 r:
"Walka Wschód - Zachód, konfrontacja systemów demokratycznych i totalitarnych, została zastąpiona przez nowe prądy, z którymi wchodzimy w XXI wiek. Są to nacjonalizm, rasizm i wszelkiego typu fundamentalizm religijny. Ich wspólnym mianownikiem jest bardzo duża emocjonalność i w związku z tym są łatwe do zaszczepienia w społeczeństwie masowym. Bo nie rządzi się ono względami racjonalnymi, racjonalnym sposobem myślenia, ale nader łatwo poddaje się emocjom i nastrojom."

czwartek, 28 stycznia 2016

Wieloryby i ćmy - dzienniki

Szczepan Twardoch


Nie wiem, czy to się powinno nazywać "dzienniki"... może bardziej impresje literackie, albo jakoś tak? Zbiór luźnych zapisków , spostrzeżeń młodego pisarza, parę literackich relacji podróżnych, sny. Te sny bym sobie na miejscu autora darował, albo uprzedzał czytelnika: teraz będzie sen. Taki literacki misz-masz z lat 2007-2015. Przyznać trzeba: autor pisać potrafi i te zapiski to kawałek dobrej literatury- do tego rodzynki w postaci elementów śląskiej gwary. Te śląskie kawałki: o rodzinie, o dziadku uznaję za najlepsze w książce. Zaletą takich "dzienników" jest to, że widzi się nieco prywatności pisarza, poznaje jego specyfikę - poglądy, sposób patrzenia na świat, wrażliwość - dla mnie dobry wstęp do poznania twórczości - teraz można się brać za Morfinę czy Dracha.

wtorek, 26 stycznia 2016

Zuza, albo czas oddalenia

Jerzy Pilch


Rzecz jest o fascynacji. Starszy, schorowany (choroba Parkinsona), sześćdziesięcioletni gość  zakochuje się w młodej pięknej kobiecie. Młoda (dwudziestoletnia) piękna kobieta jest prostytutką. Banał. Ta fascynacja jest z gruntu tragiczna, ale też prawdziwa - tyle tam emocji, tyle zaangażowania. I Pilch się tej fascynacji w swojej powieści przygląda - pisze o niej z właściwym sobie dystansem do siebie, z ironią, swoistym humorem i z taką  b o l e s n ą    s z c z e r o ś c i ą . Chociaż przecież to nie o nim... to historia znaleziona w bucie narciarskim, w kamienicy warszawskiej, na Hożej... cały rękopis - w bucie.

sobota, 16 stycznia 2016

Kobieta z wydm

Abe Kōbō 

Ech... literatura japońska - inne postrzeganie świata i człowieka, inna kultura - to od razu poznać. Niektórym pisanie Kobo kojarzy się z Kafką, mnie przychodził na myśl Murakami - może dlatego, że z tego samego kręgu kulturowego. Rzecz jest o młodym entomologu, który szukając owadów trafia do wioski ukrytej wśród piaszczystych wydm z której nie może się wydostać. Powieść niezwykłą - wielowarstwowa, może być metaforą życia - życia w społeczeństwie. Studium człowieka będącego w niewoli. Uległość wobec społecznych oczekiwań. Głęboko skrywane pragnienie wolności, szczęścia - dla osoby z naszego kręgu kulturowego skojarzenie z totalitaryzmami jest naturalne. 

czwartek, 14 stycznia 2016

Dobra świnka, dobra. Niezwykłe życie Christophera Hogwooda

Sy Montgomery


Jako zwierzolub Dobrą świnkę przeczytałem jednym tchem i z ogromnym zaangażowaniem emocjonalnym. Rzecz jest o śwince, która została zwierzęciem domowym i żyła długo, i szczęśliwie u boku swoich właścicieli. Jak długo będzie żyła nie mieli pojęcia ani właściciele, ani weterynarze - bo przecież świnki są zabijane gdy tylko osiągną pożądaną wagę. Tej (a właściwie tego - bo to był samiec) jednak nikt nie miał zamiaru zabijać. I dobrze - dzięki temu powstała niezwykła , ciepła, pełna humoru opowieść o  przyjaźni człowieka ze zwierzęciem. Autorka pisze o swoim pupilu w takim stylu , że człowiek mimowolnie wiąże się ze zwierzątkiem  (340 kg) a na koniec płacze rzewnymi łzami. Najciekawsze i najpiękniejsze były te momenty, w których widać było ile zwierze potrafi dać człowiekowi - w jaki sposób? - a to trzeba przeczytać! :).

niedziela, 10 stycznia 2016

Wyjątkowo długa linia

Hanna Krall


Prozę Krall zaczyna się czytać tak normalnie - to są takie dokładne , reporterskie opisy: dużo szczegółów, kolorów, jakieś odgłosy, zapachy. Krall jest bardzo zmysłowa w swoim pisaniu. W trakcie czytania te wszystkie szczegóły łączą się w jedną opowieść i wtedy w czytelniku narasta przejęcie. Czasami przez ukazanie jakiegoś szczegółu, dwuzdaniowego epizodu, autorka pokazuje historię, która komuś innemu zajęłaby parę dobrych stron - jakąś prawdę o ludziach. Mistrzyni. Książka jest historią jednej kamienicy w Lublinie i mieszkających tam Żydów, potem już po wojnie, kiedy Żydów nie było - Polaków, którzy się tam wprowadzili. Krall przechodzi w kolejnych rozdziałach przez wszystkie cztery piętra - na każdym pietrze : cztery mieszkania, w książce: wiele niewielkich jedno, dwustronicowych rozdziałów - każdy bardzo smutny, jeśli nie tragiczny.

     kobiety z kamienicy piekły pączki, układały na blaszanych tacach, przykrywały serwetą i nosiły do pobliskiej cukierni...
      z cukierni wyszedł radziecki żołnierz i strzelił do Lady, setera angielskiego w czarno-białe łaty, który na kogoś czekał uwiązany przy drzwiach...   s.102

sobota, 9 stycznia 2016

Pająki pana Roberta

Robert Pucek

Okładka książki Pająki pana RobertaW  życiu nie myślałem, że będę czytał książkę o pająkach. Ale jednak! - najpierw przeczytałem o nominacji do Nagrody Conrada, potem, że autor jest outsiderem , który mieszka w lesie, gdzie pająki i kruki - a ja takie typy bardzo lubię, dalej był już zakup ebooka i czytanie. Książka jest powiastką przyrodniczo-filozoficzną, w której autor na bazie opowiadania o życiu pająków snuje rozważania o ludzkim żywocie. Ciekawa, niezwykła. A wiele można dowiedzieć się o pająkach autor opowiada o nich bardzo plastycznie, nie jak naukowiec ale jak bardzo uważny obserwator - widać, że zna się na rzeczy. Najbardziej mi utkwiła w pamięci historia o tym, jak to samce pewnego gatunku tracą przyrodzenie podczas godów, a następnie są zjadane przez samice, jako bezproduktywne. Ciężki los. 

czwartek, 7 stycznia 2016

Na oceanie nie ma ciszy. Biografia Aleksandra Doby, który przepłynął kajakiem Atlantyk.

Dominik Szczepański


Tak szczerze to ocean mnie nie kręci - bardziej góry , miejsca, miasta. Sięgnąłem po tę książkę ze względu na niezwykłą postać pana Aleksandra . I czytałem, czytałem, czytałem - jest to książka o sile charakteru, prawości, wierności sobie. Jest to również książka o walce, zmaganiu i zwycięstwie. I na koniec: książka o podróżach, przygodach  i osiągnięciach tego kajakarza i wspaniałego człowieka, obdarzonego niezwykłą wprost pogodą ducha i bardzo pozytywnym podejściem do życia. Najwięcej miejsca zajmuje relacja z pierwszego samotnego przepłynięcia kajakiem przez Atlantyk - pan Aleksander dokonał tego będąc w wieku mojego ojca - w ubiegłym roku, za co otrzymał tytuł Podróżnika Roku 2015. Dużo zdjęć, dużo przygód - czyta się lekko i szybko.

wtorek, 5 stycznia 2016

Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall

Jacek Antczak, Hanna Krall

Książka jest zbiorem wywiadów z Hanną Krall przeprowadzonych przez różnych ludzi i w różnych okolicznościach. Wywiady w jedną spójną całość spiął Jacek Antczak, tak, że czytelnik ma wrażenie, że czyta dzieło jednorodne. Czytając przechodzimy przez życie i twórczość wielkiej reporterki, poznajemy jej optykę - sposób patrzenia na świat i ludzi, a także sposób pisania. Najbardziej poruszające są te fragmenty, które Krall mówi szeptem, z niedopowiedzeniami - niby nie o sobie, a jednak o sobie. I jest pani Hanna - jako reporterka - na swój sposób chłodna - słucha i opisuje, potem traci kontakt z większością swoich bohaterów. Jednak za tą cenę powstają Reportaże lotów najwyższych - w nich dopiero znać ogromne serce i wrażliwość autorki (wrażliwość, której trzeba się nauczyć czytać). Przechodząc przez twórczość, wspomnienia, myśli, spostrzeżenia - chce się twórczość pani Hanny poznać od deski do deski - i to jest moje zadanie czytelnicze na ten rok. Książkę kończy krótkie postscriptum - notki o Reporterce napisane przez znajomych , przyjaciół , sławnych ludzi - jest   Kapuściński,  Janion, Boniecki,Szejnert, Szczygieł... - warto.

sobota, 2 stycznia 2016

Czuły barbarzyńca

Bohumil Hrabal


Cały Hrabal. To książka -wspomnienie - autor wspomina w niej swojego przyjaciela Vladimira Boudnika, awangardowego czeskiego plastyka. Jest zapisem wspólnych chwil - rozmów, zabawnych sytuacji, wędrówek po praskich knajpach razem z wesołą ekipą praskiej bohemy artystycznej. Znajdziemy tam postacie, które przewijają się w innych książkach - członków wesołej Hrabalowej ekipy. Sam Vladimir jest postacią fascynującą , dziwną , paradoksalną, nietuzinkową, zabawną i na swój sposób smutną. Wędrując razem z bohaterami Czułego barbarzyńcy po Pradze, wchodzimy w swoisty klimat praskich knajp z ciemnych czasów realnego socjalizmu - kiedy  wolności nie było,a oni w tych ciasnych knajpkach potrafili stworzyć dla tej wolności ogromne przestrzenie. Dużo w książce humoru, absurdu i dystansu do tzw. rzeczywistości... i dużo piwa. Dzieło wprowadza w inny świat, w który jako czytelnik wszedłem całym sobą - to wejście przyniosło dużo dobrych emocji:  śmiechu i zabawy, jest też zdziwienie, wzruszenie, zaduma, ale też podziw i szacunek.